Konstytucja biznesu, ogłoszona przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego, ma poprawić komfort prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce i naprawić relacje między przedsiębiorcami a urzędnikami. Problem w tym, że przez ostatnie lata było sporo takich inicjatyw, a żadna nie przyniosła oczekiwanych efektów. Dlaczego tym razem ma się udać? Zastanawiali się nad tym uczestnicy debaty „Konstytucja biznesu, jakie korzyści odniosą polscy przedsiębiorcy".
Zmienić rzeczywistość
– Jesteśmy na co dzień w kontakcie z przedsiębiorcami oraz organizacjami przedsiębiorców. Zdajemy sobie sprawę z szeregu problemów trapiących polskie firmy. Konstytucja biznesu to systemowa odpowiedź na te problemy – mówił Mariusz Haładyj, wiceminister rozwoju. – Tworzymy bardziej przyjazną infrastrukturę prawną. To istotny krok do zmiany rzeczywistości, w jakiej działają polskie firmy – podkreślał.
Haładyj wymienił trzy obszary, na których koncentrują się prace w resorcie: jakość obowiązującego prawa, stosowanie prawa i tworzenie prawa. W tym pierwszym zakresie pomocny ma być pakiet „100 zmian dla firm", którego część została właśnie uchwalona przez Sejm. – Proponujemy w nim zmiany konkretnych przepisów, które utrudniają dziś prowadzenie działalności gospodarczej – zaznaczył Haładyj.
– Drugi, nie mniej ważny element, który wpływa na praktykę wykonywania działalności gospodarczej w Polsce, to obszar stosowania prawa. Kluczem do zmian na tym polu jest nowe prawo przedsiębiorców, które stanowi serce konstytucji biznesu – mówił Haładyj. – Wpisaliśmy w ten projekt m.in. kanon zasad, na które będzie można się powoływać w relacjach z administracją.
Trzeci obszar zmian ma odpowiadać na problemy pojawiające już na etapie tworzenia przepisów prawa gospodarczego. – Te zmiany mają służyć poprawie stabilności prawa i przewidywalności rozstrzygnięć administracyjnych, które nie powinny być oparte na dowolności stosowania przepisów przez urzędy. Chodzi o to, żeby przedsiębiorcy mogli się skupić na działalności gospodarczej, a nie na zmaganiu się ze sprawami administracyjnymi – podkreślał Haładyj. I dodał, że ważna jest zmiana nastawienia po obu stronach. – Bo dziś niejednokrotnie patrzą one na siebie wilkiem. Tymczasem gospodarce potrzebna jest współpraca – przekonywał.