Śledztwo w USA ws. importu stali

Prezydent Donald Trump polecił wszcząć śledztwo wobec Chin i innych eksporterów taniej stali, aby ustalić, czy stanowi to zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego wywołując możliwość podwyżki stawek celnych i wzrost akcji firm hutniczych w Stanach.

Aktualizacja: 23.04.2017 11:49 Publikacja: 23.04.2017 11:43

Śledztwo w USA ws. importu stali

Foto: Bloomberg

Na uroczystości w Białym Domu Trump podpisał dokument zlecający resortowi handlu szybkie zbadanie wpływu importu stali na amerykański sektor zbrojeniowy w czasie, gdy Stany przystępują do budowy dużej liczby okrętów, samolotów i czołgów. W Owalnym Gabinecie byli obecni szefowie Nucor, US Steel TimkenSteel i minister Wilbur Ross.

- Stal ma żywotne znaczenie dla naszej gospodarki i sektora wojskowego. To nie jest obszar, w którym, możemy stać się zależni od innych krajów — powiedział Trump decydując się na nietypowe posunięcie o śledztwie.

Amerykanie zarzucają firmom zagranicznym zwłaszcza chińskim produkcję zbyt dużo stali w porównaniu do popytu i zbijania jej cen. — Wszystko, co one eksportują sprowadza się do dumpingu — uważa ekonomista z waszyngtońskiego American Enterprise Institute, Derek Scissors.

Minister W. Ross uzasadnił decyzję o śledztwie jako reakcję na eksport chińskiej stali do USA, który zwiększył się do 26 proc. udziału rynkowego. Eksport zwiększał się mimo powtarzanych przez Chińczyków twierdzeń, że zmniejszą moce wytopu stali — powiedział. Jesli jego resort ustali, że amerykański sektor stalowy cierpi z powodu nadmiernego importu, on zaleci kroki odwetowe w tym podwyżkę stawek celnych.

W Stanach jest niemal 100 hut produkujących miliony ton stali. Rząd starał się głownie poprzez WTO chronić je przed tanią stalą zagraniczną, ale obecna administracja twierdzi, że z małym skutkiem. „Sztucznie niskie ceny wywołały nadwyżkę mocy, a nieuczciwy import likwiduje zyski amerykańskiego sektora stali” — stwierdza komunikat władz.

Szef Nucor, John Ferriola przyjął z zadowoleniem posunięcie prezydenta Trumpa, ale eksperci sceptycznie podchodzą do argumentacji władz, że to tania chińska stal zagraża bezpieczeństwu Stanów. Roczne potrzeby w zakresie stali resortu obrony wynoszą niecałe 0,3 proc. wagowej produkcji tego sektora.

- Niewątpliwie stal odgrywa rolę w naszym bezpieczeństwie narodowym i w produkowaniu amerykańskich systemów broni — stwierdził Jeff Bialos, partner kancelarii prawnej Eversheds Sutherland, pracujący w przeszłości nad sprawami o handlu stalą — ale resort obrony zużywa tylko niewielką część krajowej produkcji, a i to zmalało w ostatniej dekadzie wraz z postępami w technologii kompozytów.

Derek Scissors uważa, że Stany mogą innymi sposobami krytykować Chiny za handel stalą, nie powołując się na bezpieczeństwo narodowe. — Takie mówienie nie jest ani konieczne, ani uzasadnione — stwierdził.

Biznes
Europejskie firmy boją się wysyłać swoich pracowników do USA
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Biznes
Jakie prezenty dostał ostatnio król Karol? Oficjalny rejestr podarków
Biznes
Taylor Swift odkupiła prawa do swoich pierwszych sześciu płyt
Biznes
Zielona transformacja MŚP. Jak zapewnić sobie zysk, przewagę konkurencyjną i dostęp do finansowania?
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Biznes
Polska armia kupuje amunicję. Nowy kontrakt zbrojeniowy wart setki milionów
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont