Ta ustawa jest dyskutowana w Rosji od dekady. W tym czasie setki tysięcy rosyjskich kopaczy zasila finanse mafii kontrolującej nielegalne wydobycie na Syberii i Dalekim Wschodzie. A mafia odpala działki przymykającym na ten proceder oczy urzędnikom i mundurowym. I wszyscy są szczęśliwi. Stąd ogromny opór i lobbing za tym, by legalizacji prywatnego wydobycia w Rosji nie było.
Teraz jednak nadchodzi zmiana. Według agencji RIA Nowosti ustawa o tzw. Swobodnym wydobyciu ma zostać przyjęta do końca roku i pilotażowo uruchomiona w dawnym mateczniku sowieckiego Gułagu - obfitującej w złoto, srebro i inne szlachetne metale, Kołymie.