Do przetargu powinny stanąć Boeing, Lockheed Martin, Saab i Dassault Aviation. Samoloty muszą powstawać w dużym stopniu w Indiach zgodnie z programem premiera Narendry Modi „Make in India" rozbudowy indyjskiej bazy przemysłowej. Wojskowi dodali, że „85 proc. musi być produkowane w Indiach przez strategicznego partnera i indyjską agencję ds. produkcji".
Przetarg będzie otwarty dla producentów jedno- i dwusilnikowych samolotów bojowych. Zgodnie z nowymi wymogami potencjalnymi kandydatami będą też Eurofighter z myśliwcem Typhoon i samoloty rosyjskie.
Wcześniej resort obrony w Delhi zbierał świadectwa zainteresowania od producentów jednosilnikowych maszyn, co praktycznie ograniczało rywalizacje do F-16 Lockheeda i Gripena Saaba. Ale w lutym rząd zwrócił się do dowództwa lotnictwa wojskowego o włączenie do rywalizacji samolotów dwusilnikowych po kolejnej zmianie polityki, które opóźniły o lata procedurę zakupu powodując brak kilkuset samolotów.
Indie zaczęły w 2003 r. szukanie nowych myśliwców dla swych sił zbrojnych, aby zastąpić radzieckie MiGi. Lockheed związał się już z Tata Advanced Systems, aby produkować samoloty na miejscu, Szwedzi z Saaba weszli w umowę partnerską z konglomeratem Adani Group (surowce, logistyka energetyka, rolnictwo). Inni kandydaci nie ogłosili jeszcze lokalnych partnerów.
Zapotrzebowanie na informacje obowiązuje do lipca. Po ich ocenie i negocjacjach warunków kontraktu zostanie skierowana prośba o złożenie oferty. Cały proces może potrwać kilka lat.