Sprzedaż sprzętu elektronicznego mocno hamuje

Klienci kupili o 7 proc. mniej smartfonów – dane za III kwartał pokazują, że spadki to nie efekt kurczącego się popytu, ale wydłużonych dostaw, braku podzespołów i małych zapasów. Problemy dotkną też komputerów, a poprawa szybko nie nadejdzie.

Publikacja: 29.11.2021 21:00

Sprzedaż sprzętu elektronicznego mocno hamuje

Foto: Adobe Stock

Kłopoty z podażą elektroniki użytkowej trwają w najlepsze. Dostępność sprzętów nie nadąża za popytem, w efekcie – choć zainteresowanie urządzeniami rośnie – sprzedaż się kurczy. Tak jest np. na rynku smartfonów. Z danych Gartnera wynika, że globalnie ich sprzedaż w III kwartale stopniała o niemal 7 proc. Zredukowane dostawy to konsekwencja braku podzespołów, w tym m.in. układów scalonych odpowiedzialnych za łączność czy zasilanie.

Anshul Gupta, dyrektor w firmie Gartner, wskazuje, że niedobory zakłóciły harmonogramy i wpłynęły na opóźnienia premier sprzętów. Potwierdza to Janne Korpela, country manager Swappie.

– Od pięciu lat zajmujemy się odnawianiem i wprowadzeniem do sprzedaży używanych iPhone'ów i praktycznie co roku pojawiają się obawy, że zaprezentowana jesienią nowa generacja smartfonów Apple nie zdąży dotrzeć do wszystkich użytkowników pod choinkę. W tym roku dostajemy mnóstwo sygnałów, że sytuacja ta jest poważniejsza niż do tej pory – twierdzi. I dodaje, że rynek najprawdopodobniej „załagodzi" tę sytuację, windując jeszcze bardziej ceny nowych telefonów.

Obecnie kłopot związany z niewystarczającymi zapasami smartfonów u sprzedawców i dystrybutorów jest olbrzymi. Jak podawał ostatnio „Daily Mail", w kontekście łańcuchów dostaw świat znalazł się w największym kryzysie od czasów II wojny światowej.

Konsumenci na całym świecie doświadczają niedoborów towarów i opóźnień w dostawach różnych towarów, ale na rynku komputerów taka kryzysowa sytuacja nie jest jeszcze widoczna. Według analityków to się wkrótce zmieni.

Mimo problemów z dostępnością towaru i transportem dostawy notebooków w III kwartale wzrosły o 8 proc. Niektórzy producenci bili wręcz rekordy sprzedaży. Jak wynika z raportu Strategy Analytics, największy skok osiągnął Dell (wzrost o 50 proc. rok do roku), ale imponującą dynamiką mogą pochwalić się również Asus i Apple (notowały 10-proc. wzrosty). W sumie w okresie lipiec–wrzesień dostawy pecetów sięgnęły niemal 67 mln sztuk. Ale te zwyżki eksperci tłumaczą tradycyjnie dobrym w sektorze PC III kw. (w tym czasie motorem napędowym jest zawsze popyt ze strony edukacji) i znaczącym zainteresowaniem sprzętami premium (ma to związek z ożywieniem wywołanym powrotem do biur, ale również inwestycjami firm w aktualizację takiego sprzętu).

Dobre wyniki na rynku komputerów nie oznaczają jednak, że w tym wypadku problem z podażą już minął. Wręcz odwrotnie. Strategy Analytics zauważa, że ograniczenia w dostawach już dosięgają producentów PC, a problem ten może potrwać kilka kwartałów. Analitycy z Digitimes Research prognozują, że spadki sprzedaży komputerów będą widoczne w IV kwartale br. Te odczuwane są już w przypadku telewizorów. Prognozy TrendForce nie pozostawiają złudzeń – w drugiej połowie br. ich dostawy stopnieją rok do roku o ponad 12 proc. (w III kwartale spadek przekroczył 8 proc.).

Z pewnością całej kryzysowej sytuacji nie sprzyja inflacja i wzrost cen komponentów. Jak zauważa Paulina Błaszczyk z firmy Michael Page, do tego dochodzi wzrost cen transportu. – Ten w ciągu dwóch lat podrożał czasami nawet o 120 proc. – podkreśla.

A na to nakładają się kolejne kłopoty związane choćby z brakiem kierowców ciężarówek i podwyżkami cen węgla (wiele chińskich fabryk dotknęły przestoje wywołane przerwami w dostawach prądu). Dziś nie ma już wątpliwości, że kłopoty z dostępnością elektroniki użytkowej w przyszłym roku nie znikną. Problem z podażą komponentów może występować co najmniej do połowy 2022 r. Eksperci z TrendForce twierdzą, że producenci czipów uruchamiać będą nowe moce wytwórcze, ale efekt tych działań rynek najwcześniej odczuje dopiero w ostatnich dwóch kwartałach. Wedle szacunków IDC na radykalną poprawę sytuacji możemy liczyć dopiero w 2023 r. Wówczas na skutek uruchomienia dodatkowych linii produkcyjnych podzespołów popyt zostanie zaspokojony. Eksperci tej firmy uważają jednak, że nawet wtedy nie będzie można mówić o zrównoważeniu zapotrzebowania i podaży. W konsekwencji znacznego zwiększenia mocy wytwórczych czipów rok 2023 ma skutkować bowiem nadpodażą.

Kłopoty z podażą elektroniki użytkowej trwają w najlepsze. Dostępność sprzętów nie nadąża za popytem, w efekcie – choć zainteresowanie urządzeniami rośnie – sprzedaż się kurczy. Tak jest np. na rynku smartfonów. Z danych Gartnera wynika, że globalnie ich sprzedaż w III kwartale stopniała o niemal 7 proc. Zredukowane dostawy to konsekwencja braku podzespołów, w tym m.in. układów scalonych odpowiedzialnych za łączność czy zasilanie.

Anshul Gupta, dyrektor w firmie Gartner, wskazuje, że niedobory zakłóciły harmonogramy i wpłynęły na opóźnienia premier sprzętów. Potwierdza to Janne Korpela, country manager Swappie.

Pozostało 85% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?