Wczoraj po trzech dniach przesłuchań kandydatów uznała, że potrzebuje jeszcze kilku dni do namysłu. Prawdopodobnie główny akcjonariusz spółki minister skarbu nie podjął jeszcze decyzji co do obsady stanowiska prezesa Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.
Wczoraj wydawało się, że duże szanse na objęcie fotela prezesa spółki ma Jerzy Kurella, który wcześniej zasiadał w zarządzie grupy BOT (skupiającej elektrownie Bełchatów, Opole, Turów i dwie kopalnie). Do BOT trafił w marcu 2006 r. najpierw do rady nadzorczej, a potem do zarządu. Wcześniej był w PGNiG radcą prawnym. Obecnie nie jest on już tak pewnym kandydatem.
Wśród dziesięciu chętnych, z którymi wczoraj rozmawiała rada, są m.in. poprzedni minister gospodarki Piotr Woźniak i były szef KGHM Stanisław Speczik, a także obecny prezes PGNiG Krzysztof Głogowski. Poza tym w konkursie wystartowali Dariusz Marzec, który był m.in. wiceministrem skarbu, a także Michał Szubski, dawny szef Mazowieckiej Spółki Gazowniczej, i Bohdan Pilch z GDF.
Wczoraj szef rady PGNiG zapewniał, że funkcję prezesa powinien pełnić ktoś, kto dobrze zna problematykę firmy. Praktycznie każdy z dziesięciu kandydatów miał związek przynajmniej z branżą gazowniczą. Obecny konkurs to już drugie podejście do wyboru władz spółki; poprzedni unieważniono w grudniu ubiegłego roku.