Planowane przyjęcia, na niewielką skalę, mają jedynie częściowo uzupełnić odejścia na emerytury. W czwartek o odblokowanie przyjęć do kopalń zaapelował związek "Sierpień 80", według którego, dalsze ograniczanie zatrudnienia w górnictwie nie ma uzasadnienia i grozi pogorszeniem bezpieczeństwa pracy.
Innego zdania są przedstawiciele spółek węglowych, którzy tłumaczą, że zatrudnienie musi być dostosowane do poziomu wydobycia i potrzeb kadrowych kopalń. Największa górnicza firma, Kompania Węglowa przyjmie w tym roku jedynie kilkuset absolwentów klas górniczych w szkołach, z którymi ma zawarte stosowne umowy, a także absolwentów wyższych uczelni. Na pewno przyjętych będzie mniej osób (poniżej 500), niż w tym czasie odejdzie na emerytury. W ubiegłym roku zatrudnienie w KW zmniejszyło się o blisko 1,3 tys. osób.
Obecnie firma zatrudnia ponad 63,6 tys. pracowników. Ubytek zatrudnienia nastąpił mimo tego, że w minionym roku Kompania przyjęła ok. 2 tys. osób - większość z nich na początku roku, zanim zablokowano nabór. Kwietniowa decyzja o wstrzymaniu przyjęć będzie obowiązywać także w tym roku.
– Sytuacja firmy nie wymaga zwiększania zatrudnienia. W ubiegłym roku spadło zarówno wydobycie, jak i sprzedaż węgla. Również ten rok zapowiada się pod tym względem jako trudny - powiedział Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej.
Zatrudnienia nie zwiększy w tym roku również Jastrzębska Spółka Węglowa, która w ubiegłym roku najbardziej ze wszystkich górniczych spółek odczuła kryzys na rynku stali i koksu (jej strata netto za 2009 r. to wg szacunków „Rz” ponad 300 mln zł). Firma z powodu kryzysu już na początku 2009 roku całkowicie wstrzymała przyjęcia pracowników. W ciągu całego roku zatrudnienie zmniejszyło się o ok. 250 osób i wynosi obecnie niewiele ponad 22,5 tys. osób.