Japońska firma pokryje ponadto dilerom i stacjom serwisowym koszty naprawy, wkrótce ogłosi wyjaśnienia w sprawie problemów w Priusach.
Toyota oszacowała, że koszt naprawy wadliwych pedałów w jej pojazdach na całym świecie wyniesie 170-180 mln jenów (1,3-1,4 mld euro). Jednocześnie ogłosiła, że w III kwartale (do 31 grudnia) wyszła spod kreski i osiągnęła zysk netto 153,2 mld jenów (1,16 mld euro) po stracie 164,7 mld rok temu. Wypracowała także zysk operacyjny 189,1 mld (1,43 mld euro) po stracie 360,3 mld. Obroty kwartalne zwiększyły się o 10,2 proc. do 5,3 bln jenów (40,15 mld euro).
Dyrekcja poinformowała, że w całym roku finansowym spodziewa się zysku netto 80 mld jenów (610 mln euro), a wcześniej spodziewała się straty 200 mld. Strata operacyjna zmaleje z kolei do 20 mld z zakładanych 350 mld.
- Przed skorygowaniem prognozy wzięliśmy pod uwagę spodziewane koszty naprawy pedałów gazu — oświadczył na konferencji prasowej w Tokio dyrektor generalny Toyoty Takahiko Ijichi. Wyjaśnił przy okazji, że same koszty naprawy ocenia na 100 mld jenów, a utratę przychodów z powodu spadku sprzedaży na 70-80 mld.
Korekta w górę rocznych wyników była możliwa — dodał Ijichi — dzięki znaczącemu wzrostowi sprzedaży w minionym kwartale, o 12,7 proc. do 2,07 mln pojazdów i na skutek większego niż planowano obniżenia kosztów. W całym roku Toyota liczy na sprzedaż 7,18 mln pojazdów, wcześniej mówiła o 7,03 mln sztuk. W liczbach tych nie uwzględniono ostatnich problemów z pedałami hamulca w Priusach.