Odbyło się już sześć posiedzeń komisji badającej przyczyny i okoliczności zapalenia metanu oraz wypadku z 18 września 2009 r. w Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek”, Ruch „Śląsk” w Rudzie Śląskiej (należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego SA).
W pracach 21-osobowej Komisji uczestniczą eksperci z jednostek naukowych i badawczych, a także przedstawiciele Państwowej Inspekcji Pracy, central związków zawodowych działających w górnictwie, Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego, Najwyższej Izby Kontroli oraz prokuratury. Na posiedzenia zapraszani są także reprezentanci firm przeprowadzających badania urządzeń.
Dotychczas ustalono m.in. że 18 września 2009 r. o godz. 10.10 w pokładzie 409 na poziomie 1050 m doszło do zapłonu i wybuchu metanu. W kopalni złamano procedury dotyczące przebywania w strefach szczególnego zagrożenia (9 górników poniosło śmierć w miejscach, w których zgodnie z przepisami nie powinno ich być). Prawdopodobną przyczyna zapłonu metanu było jedno z urządzeń elektrycznych (przebadano ich 58, eksperci stwierdzili, że niektóre z nich były w złym stanie technicznym) – nie potwierdza się więc sugerowana tuż po katastrofie przez niektóre media teza o fałszowaniu czujników metanu.
Dodatkowo komisja wykazała, że stan wentylacji w pokładzie 409, w którym doszło do katastrofalnego w skutkach zapłonu metanu, był na granicach możliwości czyli uwarunkowania geologiczno-górnicze narzucały konieczność lepszego przewietrzania wyrobiska.
Podczas ostatniego posiedzenia analizowano wyniki badań urządzeń elektrycznych i kabli energetycznych. Po piątym posiedzeniu Komisji badaniami objęto kolejne lampy oświetleniowe wraz z odcinkami kabli zasilających. Badania te będą kontynuowane. Przesłuchano dotychczas 141 świadków, niektórych kilkakrotnie. Komisja powinna zakończyć pracę w marcu – informuje Wyższy Urząd Górniczy.