- Tak jest np. w supermarketach w Anglii i zabiegamy, by tak było również w Polsce - mówi "Rzeczpospolitej" Sławomir Dudziński, prezes TS.
Na razie utrudniają to przepisy, które zakładają np., że sprzedający kupony loterii musi przejść odpowiednie szkolenia. Totalizator rozpoczął też starania o to, by Minister Skarbu Państwa, któremu podlega firma, rozszerzył spółce możliwości zarabiania poprzez proponowanie produktów w Internecie. Na razie aneks do ustawy hazardowej przyjętej pod koniec ubiegłego roku po wybuchu tzw. "afery hazardowej", ogranicza działalność hazardową w sieci. - Totalizator potrzebuje przyciągnąć nowych klientów a ci grają głównie w sieci - mówi Dudziński.
W piątek prezes TS podał dziennikarzom wyniki spółki za 2009 r. Sprzedaż z działalności podstawowej Totalizatora Sportowego wyniosła w ubiegłym roku 3,25 mld zł.
Zysk netto - 213,3 mln zł (brutto - 313,8 mln zł), z kolei rentowność spółki wyniosła 8,2 proc.
Zdaniem prezesa, mimo kryzysu, był to kolejny dobry rok TS, choć wyniki były gorsze od rekordowego 2008 r., kiedy sprzedaż osiągnęła 3,45 mld zł. - Pamiętajmy jednak, że w 2008 r. po pierwsze mieliśmy boom gospodarczy i Polacy chętnie wydawali pieniądze, a po drugie mieliśmy dwie rekordowe kumulacje, które przełożyły się na dobre wyniki - mówi Dudziński.