W najbliższych dniach minister skarbu wybierze firmy, które będą mogły dokonać przeglądu sytuacji elektrowni Pątnów – Adamów – Konin i związanych z nimi kopalni. Z nieoficjalnych informacji wynika, że wśród nich będą czeski potentat CEZ i poznańska grupa Enea. Obie te firmy, podobnie jak Rafako oraz spółka RPG Partners należąca do Zdenka Bakali (głównego udziałowca koncernu górniczego New World Resources), potwierdziły złożenie oferty.
Firmy z tzw. krótkiej listy dostaną więcej czasu niż zwykle w przypadku takich przetargów na dokonanie due diligence. Być może nawet dwa miesiące. Powodem jest skomplikowany układ właścicielski PAK. O ile bowiem minister skarbu ma decydujący głos w kopalniach (jako właściciel 85 proc. ich akcji), o tyle sprzedaje „tylko” 50 proc. akcji elektrowni, a o reszcie decydują Elektrim i właściciel Polsatu Zygmunt Solorz-Żak. Zatem oprócz samego due diligence potencjalni inwestorzy muszą – przed złożeniem ostatecznej oferty ministrowi skarbu – mieć czas na ułożenie relacji z pozostałymi udziałowcami PAK.
Kilka lat temu MSP oddało kontrolę operacyjną nad elektrowniami PAK Elektrimowi, do którego należy 47 proc. akcji. Ale struktura akcjonariatu stała się bardziej skomplikowana, gdy część tego pakietu trafiła do dwóch spółek. Nadal jednak to Elektrim (choć jest w upadłości) decyduje o obsadzie zarządu i połowy członków rady nadzorczej elektrowni. Zatem choć MSP deklaruje, że przy rozstrzygnięciu przetargu na spółki energetyczne decydować będzie zaoferowana przez inwestorów cena, to w przypadku PAK co najmniej równie istotne będzie porozumienie z właścicielem Polsatu i Elektrimem. Zwłaszcza że bez wstępnych uzgodnień z nimi Enea, CEZ czy spółka RPG Partners nie zdecydują się złożyć wiążącej oferty ministrowi skarbu. Dlatego, choć na transakcji MSP mogłoby zarobić ponad 3 mld zł, nie ma żadnej gwarancji, że w ogóle do niej dojdzie. Część ekspertów twierdzi wręcz, że może to być jeden z najtrudniejszych procesów prywatyzacyjnych. Resort liczy jednak, że zdoła go zamknąć pod koniec roku.
PAK jest drugim po Bełchatowie producentem energii z węgla brunatnego. Ma nowy blok w Pątnowie (o mocy 460 MW), ale by utrzymać moce produkcyjne, inwestor będzie musiał zbudować kolejny.