Frekwencja w Jastrzębskiej Spółce Węglowej wyniosła blisko 53 proc. Sławomir Kozłowski, przewodniczący Solidarności w spółce zaznacza, że stanowiło to 78,2 proc. pracowników, którzy w dniach głosowania świadczyli pracę.

– Dla pracowników JSW istotne są wszystkie postulaty zgłoszone przez Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy. Chcemy żeby na Śląsku istniały firmy, które pozwolą funkcjonować kopalniom. Postulatem, który bezpośrednio dotyka górników jest żądanie utrzymania rozwiązań emerytalnych, przysługujących pracownikom zatrudnionym w warunkach szczególnym i szczególnym charakterze –tłumaczy cytowany w komunikacie Kozłowski.

Związkowcy z JSW podkreślają, że pracodawca utrudniał przeprowadzenie referendum.

- Demokracja według naszego pracodawcy polega na zastraszaniu ludzi i przekonywaniu ich, żeby nie brali udziału w głosowaniu, bo szkodzi ono firmie. Na kopalni Zofiówka związkowcy musieliśmy przeprowadzić referendum na mrozie, bo pracodawca nie udostępnił żadnego pomieszczenia – dodał Kozłowski.