To była także ostatnia konferencja na najwyższym szczeblu dla Rodriga de Rato, szefa MFW, który ostrzegał, że reforma systemu głosowania nie jest jedyną niezbędną. Wiele gorzkich słów usłyszały najbogatsze kraje świata, że ich konserwatyzm zmniejsza skuteczność tej instytucji. W tej sytuacji następca de Rato – Francuz Dominique Strauss--Kahn musi zacząć urzędowanie od generalnych porządków i wszystko wskazuje na to, że będzie też już ostatnim szefem funduszu wybranym na mocy nieoficjalnego porozumienia między USA a Unią Europejską gwarantującego stanowisko prezesa w BŚ Amerykaninowi, natomiast szefa MFW – Europejczykowi.
Zadaniem Strauss-Kahna będzie też usprawnienie mechanizmu ostrzegania przed kryzysami. – MFW nie przewidział konsekwencji bańki na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych. – To ironia, że najbogatszy kraj teraz zaraża resztę gospodarki, a MFW tego nie zauważył – krytykował fundusz Guido Mantega, minister finansów Brazylii.
Do ograniczenia subsydiów w rolnictwie wezwał Robert Zoellick, prezes Banku Światowego. Tylko tak, jego zdaniem, można pomóc biednym krajom i ustabilizować rynki rolne, na których dochodzi do zawirowań z powodu surowcowego boomu. Przyznał, że wydatki BŚ na reformy rolnictwa drastycznie spadły. – Będą jednak rosły, bo trzy czwarte światowej populacji żyje na wsi – mówił Zoellick. – Nie łudźmy się, że światową biedę można zwalczyć wzrostem gospodarczym wypracowanym poza rolnictwem.
Podczas szczytu Rosjanie zwracali uwagę, że chcą jak najszybciej zakończyć negocjacje członkowskie WTO. Moskwa liczyła, że uda się tę sprawę załatwić półtora roku temu na szczycie G7 w Sankt Petersburgu, ale rosyjskie wojny handlowe spowodowały, że finał negocjacji stale się odwleka. Jedną z nich jest trwająca od dwóch lat blokada importu polskiej żywności.