Niemcy walczyli o możliwość zmiany limitów emisji dla firm w trakcie trwania okresu rozliczeniowego (tzw. weryfikacja ex post). Komisja Europejska odmawiała im tego prawa. W tym tygodniu sąd pierwszej instancji w Luksemburgu uznał, że nie miała racji. Dotychczas limity emisji dwutlenku węgla obowiązywały przez trzy lata bez możliwości korekty. Zdarzały się pomyłki, gdy jedne przedsiębiorstwa dostały zbyt wiele praw, a inne musiały kupować uprawnienia do emisji dwutlenku węgla na giełdach. W nowym okresie rozliczeniowym w latach 2008 – 2012 takie sytuacje nie powinny mieć miejsca.

– Jeśli jednak unijne państwa będą zbyt często zmieniały limity emisji CO2 dla przedsiębiorstw, to może to zachwiać notowaniami transakcji futures na giełdach – zastrzega Tomasz Chruszczow z Forum Opakowań Szklanych.

W Polsce decyzja unijnego sądu rozbudziła nadzieje na wygranie z Brukselą innych sporów dotyczących praw do emisji dwutlenku węgla. Nasz kraj zaskarżył do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwość decyzję Komisji o 27-proc. redukcji naszego limitu dwutlenku węgla na lata 2008 – 2012. Ubiegaliśmy się o 284 mln ton, a dostaliśmy prawo do rocznej emisji 208,5 mln ton.

Własny wniosek w Trybunale w Luksemburgu złożyło też Towarzystwo Gospodarcze Polskie Elektrownie i Stowarzyszenie Producentów Cementu i Wapnia. – Ostatni wyrok europejskiego sądu pokazuje, że Komisja nie jest nieomylna w sprawie dwutlenku węgla – cieszy się Tomasz Chruszczow.