Pogotowie objęło też spółkę Fiat Services, która zajmuje się sprawami administracyjno-księgowymi.
– Mija już miesiąc negocjacji i powoli tracimy cierpliwość. Piątkowe rozmowy nic nie dały. Kolejne mamy w sobotę – powiedziała "Rz" Wanda Stróżyk, przewodnicząca "Solidarności" w FAP.
Zarząd Fiata oferuje pracownikom 230 złotych podwyżki. – Chcemy 1000 złotych, bo od kilku lat monter zarabia u nas średnio 1,5 tys. zł. Tymczasem od stycznia w zakładach Opla w Gliwicach średnia płaca sięgnie 3,1 tysiąca złotych – wyjaśnia Wanda Stróżyk. Fiat nie chce komentować negocjacji ze związkami. – Rozmowy trwają – podkreślił Bogusław Cieślar, rzecznik FAP.