To początek ekspansji włoskiego koncernu Avio na terenie zastrzeżonym dotąd dla wojska. – Do współpracy z WZL przygotowywaliśmy się od dawna, mamy już zgodę MON – przyznaje Krzysztof Krystowski, wiceprezes Avio Polska. Polska Grupa Silników Lotniczych – bo tak brzmi pełna nazwa konsorcjum – ma już pierwsze doświadczenia w pracy dla armii. W zeszłym roku mechanicy obydwu firm wykonali w Krakowie przeglądy silników wojskowych transportowców CASA C 295 M.

– Siły powietrzne nie dysponują dziś serwisem najnowszych zachodnich samolotów. WZL chcą wyjść naprzeciw potrzebom w tej dziedzinie – mówi Jan Piotrowski, prezes wojskowych zakładów. WZL, które nadal remontują silniki lotnicze rosyjskiej konstrukcji, w ostatnich latach zmodernizowały wyposażenie i w ramach offsetu testowały wszystkie montowane w WSK Rzeszów napędy do polskich jastrzębi. Właśnie sprawdzany jest przedostatni silnik i offsetowy projekt zostanie zakończony. Avio zjawia się więc w porę.

Jednak teraz najważniejszym celem Polonia Aero jest zdobycie zamówień Eurolotu na remontowanie napędów 14 maszyn pasażerskich ATR. Polsko-włoskie konsorcjum mogłoby oferować usługi nie tylko w Polsce, ale w całym regionie.

– Planujemy w przyszłości dokonanie podziału zadań i wprowadzenie specjalizacji. Warszawskie zakłady pracowałyby wówczas nad określonymi modułami silników, uzupełniałyby pozostałe firmy w sieci serwisowej Avio – mówi Krystowski.

Avio to światowa potęga w produkcji przekładni i napędów lotniczych o przychodach rocznych rzędu 1,4 mld euro. Ma już w Europie sieć zakładów remontujących silniki i myśliwce F-16. Do polskich WZL ma najpierw trafić technologia, potem coraz bardziej skomplikowane zadania związane z naprawami samolotowych napędów.