Podczas gdy Stany Zjednoczone wpadają w recesję, a Europa Zachodnia zmaga się z silnym spowolnieniem gospodarczym, w Polsce utrzymuje się bardzo dobra koniunktura. W lutym produkcja sprzedana przemysłu wzrosła aż o 14,9 proc. rok do roku (o 1,6 proc. w porównaniu ze styczniem). Nikt nie spodziewał się tak dobrego wyniku. Średnia prognoz ekonomistów wynosiła 12 proc.

Ministerstwo Finansów od razu podniosło prognozę wzrostu gospodarczego w pierwszym kwartale z 5,5 do 6 proc. – Ten kwartał będzie lepszy, niż wcześniej szacowaliśmy – powiedziała wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska. Ekonomiści bankowi również coraz bardziej optymistycznie patrzą na wyniki gospodarki w trzech pierwszych miesiącach roku, choć są nieco bardziej sceptyczni niż resort. BPH twierdzi, że wzrost może wynieść „ponad 5 proc.”, Raiffeisen – 5,5 proc., Invest-Bank – 5,6 proc. Ministerstwo prognozuje, że w całym 2008 r. PKB może się zwiększyć o 5,5 proc. Średnia prognoz rynkowych wynosi 5,3 proc.

Ale tak dobra sytuacja gospodarki zwiększa również prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych już na marcowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (26 marca). Rada może podnieść koszt kredytu o 0,25 pkt proc. Tym samym główna stopa sięgnęłaby poziomu 5,75 proc.

Jedną z przyczyn wyjątkowego wzrostu produkcji sprzedanej przemysłu jest ciepła zima. W przypadku branży budowlanej produkcja zwiększyła się aż o 20,7 proc. rok do roku (25 proc. w stosunku do stycznia).