Już pierwsze miesiące tego roku pokazują, że to będzie dla kin kolejny dobry rok. Mimo że giełdowe debiuty dwóch dużych sieci odsuwają się w czasie, ich właściciele zamierzają inwestować w nowe kina.
Wpływy rosną, bo przybywa nowych multipleksów, droższe są też bilety. Ze wstępnych danych Boxoffice.pl wynika, że w pierwszym kwartale tego roku wpływy kin z biletów wyniosły 169 mln zł (ponad 15 proc. więcej niż rok wcześniej). Poprawiła się frekwencja – od stycznia do marca na filmy wybrało się 10,6 mln osób, ponad 7 proc. więcej niż rok wcześniej. Podczas gdy w pierwszym kwartale 2007 roku średnia cena biletu w Polsce wynosiła 14,8 zł, w pierwszym kwartale tego płaciliśmy już średnio 15,9 zł. – To przekłada się na wpływy – przyznaje Tomasz Jagiełło, prezes Centrum Filmowego Helios, które (wraz z przejętą w ubiegłym roku siecią Kinoplex) odnotowało w ubiegłym roku 110 mln zł przychodów i 7 mln zł zysku netto. – Zaczyna pracować na nas efekt skali. Zwiększają się nasze wpływy z biletów, ale też z działalności dodatkowej – mówi Jagiełło.
Notowana na GPW sieć Cinema City (w Polsce ma 23 multipleksy) informowała już wcześniej, że w ubiegłym roku zwiększyła przychody o 12 proc., a zysk aż o 42 proc. W tym tygodniu hossę na kinowym rynku potwierdziły wyniki Multikina grupy ITI. Jego przychody w 2007 roku skoczyły o ponad 60 proc. do 45,8 mln euro, a EBITDA wyniosła 7,1 mln euro i była o ponad jedną trzecią wyższa niż rok wcześniej. Jak tłumaczył w wywiadzie dla „Rz” Wojciech Kostrzewa, prezes grupy ITI, giełdowy debiut spółki, zapowiadany wcześniej na ten rok, nastąpi w pierwszej połowie 2009 roku, bo Multikino chce najpierw sfinalizować przejęcie sieci Silver Screen. Na razie czeka na zielone światło z UOKiK.
Opóźnia się też planowany na pierwszy kwartał tego roku debiut Heliosa. – Wynikało to z sytuacji na giełdzie. Myślimy o II kwartale – mówi Jagiełło. Helios otworzy w tym roku cztery kina: w Pile, Dąbrowie Górniczej, Płocku i Białymstoku.