Kompania Węglowa, która dostarcza polskim elektrowniom 22 mln ton węgla rocznie, mimo wcześniejszych zapowiedzi o ewentualnej renegocjacji kontraktów długoterminowych obiecała, że do końca roku nie zmieni swoich cen. – Jednak dodatkowe dostawy w spotach będą liczone po cenach eksportowych – zapowiada Zbigniew Madej, rzecznik KW. A te są o 30 proc. wyższe.
Ale jak się dowiedzieliśmy, KW już teraz myśli o przyszłorocznej podwyżce cen dla energetyki zawodowej. – Siądziemy do takich rozmów pod koniec roku – przyznaje Madej. Z szacunkowych danych „Rz” wynika, że elektrownie za dostawy paliwa w długoterminowych kontraktach płacą teraz średnio ok. 170 zł za tonę, w spotach (dostawach poza kontraktem długoterminowym) może być to ponad 220 – 230 zł, bo ceny węgla w portach na rynkach światowych dochodzą już do 200 dolarów za tonę, a to one kształtują polskie ceny eksportowe. Nie wiadomo natomiast, o ile miałyby wzrosnąć ceny dla energetyki w 2009 r. (w 2008 r. podskoczyły średnio o 11 – 12 proc. w stosunku do 2007 r.).
– Nikt nie traktuje serio zapowiedzi Kompanii Węglowej, że nie będzie w tym roku podwyżki. Jednak ta firma zachowuje się i tak bardziej fair wobec swoich odbiorców niż Katowicki Holding Węglowy – mówi jeden z szefów elektrowni chcący zachować anonimowość. – Są sygnały, że holding żąda wyższych cen od elektrowni, i to nawet już od 1 lipca.
Rzeczywiście – KHW przyznaje, że rozmawia o nowych cenach m.in. z elektrowniami Kozienice i Opole.
– Chcemy renegocjować kontrakty, ale nie wiemy, jaką podwyżkę uda się ustalić – potwierdza Ryszard Fedorowski, rzecznik KHW. Jako główne powody decyzji o podwyżce wskazuje rosnące ceny energii, również dla kopalń, oraz wyższe koszty usług i maszyn, a także ceny światowe.