Plany Ministerstwa Obrony Narodowej utknęły w Sejmie. Parlament nie zdąży w tym roku zająć się ustawami, które umożliwiają powołanie Agencji Uzbrojenia – ustaliła „Rz”. Nie uda się więc zapewne także zlikwidować Agencji Mienia Wojskowego.
Przedsiębiorcy przyjmują tę wiadomość z mieszanymi uczuciami. Już wcześniej krytykowali zaproponowane błyskawiczne tempo zmian w systemie zakupów MON. – Niejasne były założenia nowej instytucji, która koncentrowałaby ogromną władzę – mówi Ryszard Kardasz, prezes Przemysłowego Centrum Optyki. A przyszłoroczne zamówienia, mimo obaw związanych z kryzysem, mają być rekordowe. Budżet MON na 2009 r. przewiduje wydatki na inwestycje i sprzęt na poziomie 5,2 mld zł.
[wyimek]5,2 mld zł wyda w przyszłym roku MON na modernizację techniczną i inwestycje w armii[/wyimek]
Czy jednak opóźnienie powołania agencji, nie spowoduje, że zamówienia również zostaną przesunięte? Podczas zorganizowanych przez MON w stolicy pierwszych Dni Przemysłu gen. Sławomir Szczepaniak, szef Departamentu Zaopatrywania Sił Zbrojnych MON uspokajał, że kłopoty z tworzeniem agencji nie wpłyną na proces kontraktowania dostaw. MON zapowiada wieloletnie umowy i lokowanie zamówień przede wszystkim w zakładach krajowej zbrojeniówki.
Nie oznacza to jednak, że firmy dostaną zamówienia na tacy. Polskich zakładów nie ma w wielu europejskich programach obronnych. Tymczasem już w najbliższych miesiącach UE chce ograniczyć możliwości zamawiania uzbrojenia bez przetargu. To otworzy nasz rynek zagranicznym firmom z UE.