Lufthansa podpisała umowę o przejęciu od austriackiego holdingu OelAG 42 proc. akcji Austrian Airlines. Potem, gdy Bruksela wyda zgodę na tę transakcję, dokupi resztę. Transakcja warta jest 377 mln euro.

Po połączeniu z Austrianem przychody LH wyniosą 24,89 mld euro, podczas gdy połączone Air France i KLM mają 24,11 mld. Jak powiedział w Wiedniu prezes niemieckiej linii Wolfgang Mayrhuber, Lufthansa nie kupuje linii lotniczych, tylko rynki. A rynek austriacki, tak jak to było w przypadku Swissa i rynku szwajcarskiego, jest naturalnym rozszerzeniem pola działania Lufthansy.

Niemcy najprawdopodobniej będą musieli jeszcze dopłacić 162 mln euro premii, ale jest to uzależnione od sytuacji na rynku i wyników, jakie będzie osiągał AUA u nowego właściciela. Z kolei rząd austriacki przejmie na siebie 500 mln euro zadłużenia Austriana. Lufthansa zamierza też zaoferować po 4,44 euro za akcję wszystkim, którzy będą chcieli się ich pozbyć. W publicznym obrocie jest 48 proc. akcji AUA. Jednocześnie oczekuje, że swoich papierów będą chciały się pozbyć austriacki bank i ubezpieczyciel (łącznie mają 7 proc.) . To dodatkowy wydatek w wysokości 215 mln euro. Ostateczna wartość transakcji wyniesie więc 754 mln euro.

To nie pierwszy zakup Niemców w tym roku.Wcześniej kupili belgijskie Brussels Airlines, brytyjskie BMI i partnera na własnym rynku – Eurowings. W listopadzie założyli nową linię Lufthansa Italy, nie rezygnując jednocześnie z przejęcia nadal największego przewoźnika na rynku włoskim, Alitalii. Na liście zakupów LH jest jeszcze skandynawski SAS.

Plany LH i AUA może jeszcze pokrzyżować Komisja Europejska, jeśli uzna, że transakcja narusza europejskie warunki konkurencji. Musi też się zgodzić na przejęcie przez państwo 500 mln euro zadłużenia AUA. Już wiadomo, że transakcję oprotestuje Air France/KLM, bo kiedy rząd austriacki ogłosił sprzedaż AUA, w warunkach przetargowych nie było mowy o skreśleniu zadłużenia.