MSP zamierza wnieść do Lotosu mniejszościowy udział w zajmującej się wydobyciem i poszukiwaniem ropy naftowej firmie Petrobaltic w zamian za nowo wyemitowane akcje gdańskiego koncernu.

Rząd chciał sprzedać nadwyżkę akcji, która powstanie w wyniku tej transakcji, by znów zejść do 59 proc. We wtorek jednak Żuk zasugerował, że MSP zastanawia się nad sensem przeprowadzenia tej operacji.

- Podwyższymy nasze udziały w Lotosie poprzez wniesienie akcji Petrobalticu i na razie zamrozimy nasz poziom udziałów. Na dzień dzisiejszy akcje Lotosu są tak niedoszacowane, że nie ma sensu ich sprzedawać - powiedział w środę dziennikarzom Żuk.

Notowania Lotosu spadły od początku tego roku o około 70 proc. W ostatnich tygodniach przecena była szczególnie głęboka po serii niekorzystnych dla spółki rekomendacji, w tym jednej szacującej wartość firmy na zero.