Moskwa kontra Kijów

Publikacja: 08.01.2009 03:40

[srodtytul]Absurdalna podwyżka [/srodtytul]

[b]Grzechy Rosji[/b]

[b]1 Bez woli porozumienia z partnerami handlowymi[/b]

Wzajemne oskarżenia o doprowadzenie do konfliktu i zakręcenie gazowego kurka przypominają licytację. Ale faktycznie tak Gazprom, jak i Naftogaz nie wykazały dość dobrej woli do zawarcia porozumienia. Zwłaszcza że wstępną umowę obie firmy zawarły na początku ubiegłego roku. Było więc dość czasu na uzgodnienia i wprowadzenie jej w życie. Być może strona rosyjska liczyła, że wobec zbliżającej się zimy Ukraińcy będą bardziej skłonni do kompromisu. A tymczasem kryzys spowodował spadek popytu na Ukrainie.

[b]2 Żądanie znaczącej podwyżki ceny za gaz wbrew spadającym kursom na rynkach surowców[/b]

Gazprom najpierw zażądał 250 dol., a ostatnio podwyższył swoją ”ofertę” do ponad 400 dol. za 1000 m sześc. Gdy tylko pojawiły się te informacje – pod koniec 2008 r. – było jasne, że dla Ukrainy ogarniętej kryzysem nowe stawki za gaz są nie do przyjęcia. W efekcie z góry było wiadomo, że żadnego porozumienia w sprawie cen nie będzie. Choć z drugiej strony trudno odmówić racji rosyjskiej firmie, że chce, by Ukraina płaciła za surowiec takie same stawki jak inne kraje europejskie. Ale skoro od kilku lat Ukraińcom udawało się – nawet gdy gazowy kurek był przykręcany – perfekcyjnie wynegocjować nowe ceny, to Gazprom powinien przewidzieć, że nie przystaną na takie, jakie płaci Europa. Zwłaszcza że ceny ropy ostro spadły.

[b]3 Ukarana została Europa, a nie Ukraina[/b]

Odcinając gaz dla Ukrainy, rosyjski koncern ukarał faktycznie swoich najlepszych i rzetelnych klientów. Wiele europejskich krajów, dla których gazociągi ukraińskie są jedyną lub główną drogą dostaw rosyjskiego surowca, ma duże problemy. Wiarygodność Gazpromu jako stabilnego dostawcy znacząco spadła, a szefowie tego potentata zdecydowali się na wizytę w najważniejszych stolicach europejskich, by przekonywać do swoich racji.

[b]4 Wątpliwe oskarżenia o kradzież [/b]

Gazprom przy okazji konfliktów z Ukrainą czy Białorusią zwykle oskarżał je o podbieranie gazu przeznaczonego na eksport do innych państw. Teraz też rosyjska firma użyła tego argumentu jako powodu do całkowitego odcięcia dostaw, ale wobec zapasów, jakie mają Ukraińcy, brzmi on wyjątkowo mało wiarygodnie.

[i]—a.ła.[/i]

[srodtytul]Brak jednego stanowiska [/srodtytul]

[b]Błędy Ukrainy[/b]

[b]1 Brak skutecznej, skoordynowanej polityki i strategii energetycznej ukraińskich władz [/b]

Kancelaria prezydenta Wiktora Juszczenki wielokrotnie krytykowała rząd Julii Tymoszenko za brak profesjonalizmu w rozmowach z Rosją na temat dostaw gazu. Osłabiała jej pozycję przed Gazpromem, oskarżając o niespłacone długi czy brak podpisanych umów na tranzyt surowca. Eksperci wiązali krytykę ze strony głowy państwa pod adresem premier Tymoszenko z wyborami prezydenckimi w 2010 roku.

[b]2 Brak strategii dotyczącej dywersyfikacji źródeł energii[/b]

W ciągu kilkunastu lat od uzyskania niepodległości Ukrainy władze tego kraju nie realizowały projektów dotyczących poszukiwania alternatywnych źródeł energii. Nie modernizowano także energochłonnych zakładów i przedsiębiorstw. Roczne zużycie gazu na Ukrainie sięga 75 mld metrów sześciennych – znacznie więcej niż w niektórych krajach europejskich.

[b]3 Błędna decyzja dotycząca pośrednika w sprzedaży rosyjskiego gazu[/b]

Spółka RosUkrEnergo pojawiła się na ukraińskim rynku na początku 2006 roku. Udziały w firmie należą w połowie do Gazpromu i dwóch ukraińskich biznesmenów Dmytra Firtasza i Iwana Surfina. Ówczesne ukraińskie władze zgodziły się na pośrednika w zamian za tańszy gaz (95 dolarów za 1000 metrów sześciennych). Zdaniem ekspertów w Kijowie brak bezpośrednich rozliczeń finansowych spółki Naftogaz z Gazpromem stwarza schemat nieprzejrzystych rozliczeń. Dzięki niemu trudniej kontrolować przepływ pieniędzy na konto rosyjskiego koncernu, który oskarżał Ukrainę o miliardowe długi za gaz.

[b]4 Błędna decyzja dotycząca państw Azji Środkowej i tranzytu rosyjskiego surowca do Unii[/b]

Rosja wyprzedzała ukraińskie władze w rozmowach z Kazachstanem czy Turkmenistanem w sprawie bezpośredniej sprzedaży gazu i podpisania wieloletnich kontraktów. Ukraina kilkakrotnie zgadzała się na znaczące podwyżki cen gazu bez zmiany stawki taryfowej. W latach 2005 – 2008 wartość rosyjskiego surowca na Ukrainie wzrosła z 50 do 179,5 dolarów za 1000 metrów sześc., cena tranzytu – z 1,09 do 1,6 dol. za 1000 metrów sześc. na 100 km. [i]—ta.s.[/i]

[srodtytul]Absurdalna podwyżka [/srodtytul]

[b]Grzechy Rosji[/b]

Pozostało 99% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej