Jak dowiedziała się „Rz” konkurencja ma nie wyjść na forum UE, gdzie zakłady, obok elektrowni Bełchatów, powalczą o część z puli 12 mld euro przeznaczonych dla 12 tzw. projektów flagowych - testujących CCS. A wsparcie rządu dla nich ma zostać ogłoszone przy okazji polityki energetycznej do 2030 r. – z informacji „Rz” wynika, że będzie to w przyszłym miesiącu
W piątek w sejmie na konferencji PO szef klubu Zbigniew Chlebowski zapowiedział, że rząd musi wspierać innowacyjne projekty. A stosowanie CCS może ograniczyć emisję CO2 nawet o 30 proc. Za miesiąc rząd ma ogłosić program wsparcia dla projektów flagowych.
UE podejmie decyzję, czyje projekty sfinansować, jeszcze w tym roku. Jednak już teraz o 12 dotacji ubiega się ponad 40 projektów. Jak dotychczas polski rząd zgłosił dwa – elektrownię Bełchatów (największą w Europie na węgiel brunatny) oraz ZA Kędzierzyn w konsorcjum PKE. Oba projekty miały w planach wychwytywanie i podziemne magazynowanie CO2 oraz produkcję energii – czyli spełniały kryteria projektów flagowych. Dodatkowo ZAK zaplanował zgazowanie węgla do produkcji syngazu, co pozwala uniezależnić się - przynajmniej częściowo – od surowca z Rosji.Puławy zaś we współpracy z Bogdanką od miesięcy mówiły o gazyfikacji węgla - także do syngazu na własne potrzeby ZAP, m.in. do produkcji nawozów.
W czwartek, gdy amerykańska korporacja inżynieryjna Bechtel ogłosiła studium wykonalności projektu ZAP okazało się nagle, że w planie jest także CCS oraz dwa bloki energetyczne o mocy 800 MW. A o tym nigdy wcześniej nie było mowy. Tymczasem obecność tych dodatków w planie pozwala na startowanie w konkursie projektów flagowych, czym zwiększa się polsko-polska konkurencja. A na dotację dla trzech projektów Polska po prostu nie ma szans.
– Od początku mówiliśmy o instalacji wychwytywania i magazynowania CO2 – przekonuje Paweł Jarczewski, prezes ZAP. Jednak „Rz” widziała wcześniejsze plany Puław i Bogdanki – nie było w nich nic na temat CCS i elektrowni. Źródło zbliżone do obu projektów potwierdziło: to mowy pomysł. Zdaniem osób, które znają oba projekty Puławy w ostatnim stadium wręcz skopiowały pomysł ZAK. – Być może to dzięki Nafcie Polskiej, a pieniądze z UE to gigantyczne sumy – uważa osoba zbliżona do projektów. W ZAK Nafta, kontrolowana w 100 proc. przez Skarb Państwa, ma 80 proc. udziałów, zaś w Puławach skarb ma niespełna 51 proc. Kto wygra w tym wyścigu?