– Jest to prawdopodobnie pierwszy przypadek, gdy polska firma wynajmuje agencję lobbingową w USA – mówi Krzysztof Zakrzewski, partner zarządzający kancelarii Domański, Zakrzewski, Palinka, która wpisana jest na listę lobbystów w Polsce. Wyjaśnia, że dotychczas polskie firmy zatrudniały lobbystów co najwyżej w Brukseli, ale nie w Stanach.
American International Group (AIG), niegdyś największy ubezpieczyciel na świecie, sprzedaje działające w ponad 50 krajach Alico (część grupy oferującą polisy na życie). AIG nie ma wyjścia. Pieniądze są mu potrzebne na spłatę 180 mld dolarów pomocy od amerykańskiego rządu. Na liście firm, które złożyły oferty, są MetLife (największy ubezpieczyciel w USA) i francuska Axa (w czołówce największych w Europie). MetLife zaoferował za Alico 11,2 mld dolarów. Ostateczne decyzje nie zapadły. Rozważana jest również opcja sprzedaży części amerykańskiej spółki poprzez giełdę.
– Wciąż walczymy, żeby sprzedano nam część Alico w Europie Środkowo-Wschodniej – zapewnia „Rz” Andrzej Klesyk, prezes PZU. Skąd amerykański rząd, który poprzez specjalny fundusz kontroluje AIG, wie o istnieniu PZU? Andrzej Klesyk przyznaje, że polskie towarzystwo wynajęło firmę lobbingową w Stanach, by uzyskać przyzwolenie tamtejszej administracji na sprzedaż Alico w częściach. Nadwyżka kapitałowa PZU to dziś 12 – 15 mld zł. Od kilku miesięcy zarząd spółki zapowiada wykorzystanie tych pieniędzy do ekspansji w naszym regionie Europy. Alico poza Polską obecne jest jeszcze w dziewięciu innych krajach regionu i zbiera tu około miliarda euro rocznie składki. Na tej podstawie prezes Klesyk szacuje, że powinno kosztować więcej niż 4 – 5 mld złotych. Około jedna trzecia tej kwoty to wartość polskich spółek Amplico Life i OFE AIG.
– Zakup Alico w regionie to dobra decyzja dla rozwoju strategicznego grupy PZU – uważa Michał Popiołek, dyrektor departamentu finansowania strukturalnego i mezzanine (finansowanie przejęć) BRE Banku. – Czego powodzenie zależeć będzie jednak od tego, w jakim stopniu Skarb Państwa chce wykorzystać pieniądze PZU do rozliczenia konfliktu w Eureko – zastrzega.
W tle cały czas jest bowiem konflikt między akcjonariuszami największego polskiego ubezpieczyciela o kontrolę nad spółką. Eureko, z 33 proc. akcji PZU, domaga się sprzedaży mu dodatkowego 21-proc. pakietu. Skarb Państwa (55 proc.) jest temu niechętny mimo obietnicy złożonej w aneksie do umowy prywatyzacyjnej. Sprawę rozstrzyga międzynarodowy sąd arbitrażowy. Jednym z historycznych pomysłów resortu skarbu na rozwiązanie sporu był wykup Eureko za pieniądze samego ubezpieczyciela. Jednak rada nadzorcza PZU przyjęła strategię grupy. Jednym z jej elementów jest właśnie ekspansja poza granice Polski.