Związkowcy KGHM wyłamali dziś bramę lubińskiego holdingu. Po kilkunastu minutach przyjechał do nich wiceprezes KGHM Herbert Wirth. Zaprosił komitet protestacyjny na rozmowy za zamkniętymi drzwiami. Zakończyły się one porozumieniem.
18,5 tysiąca pracowników koncernu domagało się wyższych płac. Z uwagi na niezłe wyniki spółki w ostatnim kwartale, załoga w ramach rekompensaty za czasowe zamrożenie płac (z powodu spadku cen miedzi) żądała jednorazowej premii wysokości 5000 zł, zarząd przystawał na 2000 zł.
Pracownikom zostanie wypłacona nagroda specjalna w wysokości 5000 zł. 3500 zł do 12 maja, a druga rata do 15 września pod warunkiem, że nie pogorszy się sytuacja ekonomiczna spółki.
Podniesiona o 2 pkt. proc. (czyli do 5 proc. wynagrodzenia) zostanie także składka podstawowa na Pracowniczy Program Emerytalny.
- To jest kompromis, bo chcieliśmy podwyżki stawek osobistego zaszeregowania. (…) Jeżeli ustalone dziś warunki zostaną spełnione, to wyczerpie nasze roszczenia w tym roku - poinformował Józef Czyczerski, szef Solidarności w KGHM.