Nawet połowa producentów telewizorów może mieć problemy z wypełnieniem warunków, na jakich otrzymali pomoc publiczną – dowiedziała się „Rz” w Ministerstwie Gospodarki. Chodzi o planowane zatrudnienie, do jakiego zobowiązały się koncerny uruchamiające w Polsce swoje fabryki. Chcą je teraz zredukować.
– Nie jesteśmy w stanie wypełnić postanowień umowy inwestycyjnej – przyznaje kierownictwo LG Display z Kobierzyc pod Wrocławiem. – Rozmawiamy w tej sprawie z ministerstwem – powiedział „Rz” dyrektor personalny firmy Mariusz Tarant. Fabryka zatrudnia obecnie ponad 1,4 tys. osób. Do końca 2011 roku powinno w niej pracować łącznie ok. 2,5 tys. pracowników. O zgodę na cięcia w planowanych etatach będą występować także poddostawcy LG Display. Taką ewentualność rozważa również Sharp. – Zastanawiamy się nad dalszym przebiegiem inwestycji, ale dopiero podejmiemy w tej sprawie decyzję – zaznacza zastępca dyrektora generalnego ds. personalnych i administracyjnych Witalis Korecki. Firma zatrudnia 1,7 tys. osób, a do 2011 r. powinna przyjąć kolejnych 1,3 tys.
Jeszcze pod koniec marca producenci telewizorów liczyli, że będą mogli zredukować docelową liczbę etatów o 40 proc. Ale najnowszy projekt zmian w ustawie o strefach ekonomicznych przygotowany przed trzema dniami dopuszcza tylko 25-procentową redukcję. – To może nie wystarczyć. A w obecnej sytuacji zbyt małe cięcia obniżałyby konkurencyjność i byłyby zagrożeniem dla istnienia producentów – twierdzi Adam Żołnowski, wicedyrektor w dziale doradztwa biznesowego PricewaterhouseCoopers. Co w tej sytuacji zrobi Ministerstwo Gospodarki? – Możliwe, że damy inwestorom więcej czasu na dojście do planowanego zatrudnienia – zapowiada wicedyrektor w Departamencie Instrumentów Wsparcia Teresa Korycińska.
Podobne problemy mają producenci w innych krajach. Redukcje zatrudnienia, a nawet zamykanie całych fabryk, zaplanowano m.in. w Japonii i Korei. Aby wyjść z opresji, producenci telewizorów muszą zwiększać produktywność. Dlatego LG Electronics z Mławy uruchamia w poniedziałek nową, bardziej wydajną linię produkcyjną, a na ten rok zapowiada zwiększenie produkcji telewizorów i monitorów do 6 mln sztuk – o 1,7 mln więcej niż w roku ubiegłym. Wzrost produkcji planowany jest także w LG w Kobierzycach. Koncerny chcą wykorzystać efekt skali: większa produkcja przy mniejszym zatrudnieniu pozwoli im obniżyć ceny i zwiększoną sprzedażą amortyzować skutki kryzysu. W rezultacie przyspieszonego wprowadzania nowych technologii rynek telewizorów po tegorocznym spadku powinien od przyszłego roku rosnąć. Branżowa organizacja JEITA prognozuje, że globalna sprzedaż LCD wzrośnie w 2012 r. do 155 mln sztuk. Z kolei Euromonitor International zakłada, że w Polsce w tym roku wartość rynku telewizorów przekroczy 609 mln euro. – W 2009 roku ceny mogą spaść o 25 proc. – przewiduje dyrektor ds. korporacyjnych w LG Mława Daniel Kortian.
Tymczasem producenci telewizorów w Polsce jeszcze bardziej niż skutków kryzysu obawiają się perspektywy zniesienia ceł, które teraz chronią europejski rynek. Bez nich polskie fabryki nie będą w stanie konkurować z tańszymi zakładami w Azji. Zagrożeniem może być także przejście na cyfrowy system przekazu, które rozpowszechni oglądanie programu telewizyjnego na monitorach komputerowych, zwolnionych z cła.