W ciągu ostatnich trzech miesięcy żadna z instytucji starających się o zgodę nadzorcy na wykonywanie tego typu działalności nie zawiesiła postępowania licencyjnego. To może być przełom. Od maja 2008 r. do maja 2009 r. z biurka przewodniczącego KNF znikło dziesięć wniosków o licencję na TFI i osiem na biuro maklerskie. Większość w pierwszych miesiącach tego roku. Część postępowań wnioskodawcy tymczasowo zawiesili, a część umorzyli.
– To dość naturalne, że w momencie poprawy koniunktury w branży TFI ustały zawieszenia i wycofania wniosków o licencje – ocenia Krzysztof Stupnicki, prezes AIG TFI. Od trzech miesięcy aktywa zgromadzone w funduszach zyskują na wartości. A im większe aktywa, tym więcej zarabia towarzystwo.
Na podobne przyczyny wskazują przedstawiciele branży brokerskiej. – Zwiększenie zainteresowania segmentem ryzykownych inwestycji może być dla nowych biur maklerskich okazją na zdobycie klientów – tłumaczy Bartosz Kulesza z CDM Pekao. Obecnie u nadzorcy leży sześć wniosków o zezwolenie na dom maklerski. Ponadto trzy są zawieszone. W ciągu ostatnich trzech miesięcy jeden z wnioskodawców, którzy wcześniej zawiesili procedurę licencyjną, wznowił ją.
Równocześnie KNF ma do rozpatrzenia siedem wniosków o zgodę na rozpoczęcie działalności TFI. Dodatkowo cztery wciąż są zawieszone. Chętnych na działalność funduszową nie tylko nie ubywa, ale i przybywa. Do KNF trafiło w ostatnich tygodniach nowe zgłoszenie – od AXA TFI.
Czy kolejne instytucje nabiorą apetytu na oferowanie funduszy? Raczej nie. Licząc z wnioskami czekającymi na rozpatrzenie, na naszym rynku może być wkrótce ponad 50 TFI. – Następnym ruchem w polskiej branży TFI będzie raczej konsolidacja rynku, a nie pojawianie się nowych graczy – mówi prezes AIG TFI.