Więcej informacji lekiem na nieuczciwych kupców

Najlepszym sposobem na uchronienie się przed podwyżkami przy zmianie cen na euro będzie upowszechnienie wiedzy o euro wśród kupujących

Publikacja: 06.10.2009 04:35

Dzięki cenom w koronach i euro Słowacy mogli sprawdzić, czy sprzedawcy nie podwyższają cen towarów p

Dzięki cenom w koronach i euro Słowacy mogli sprawdzić, czy sprzedawcy nie podwyższają cen towarów przy zmianie waluty (fot: AP/CTK/Jan Koller)

Foto: Rzeczpospolita

Jak można bronić się przed zawyżaniem cen przy okazji zamiany waluty narodowej na euro? Ekonomiści wskazują dwa sposoby (najlepiej korzystać równocześnie z obu): szeroką akcję informacyjną wśród konsumentów oraz staranie się o to, by handlowcy nie wykorzystali przeliczania cen do ich faktycznego podwyższania.

Kampania informacyjna powinna polegać na tłumaczeniu zasad przeliczania waluty narodowej na euro i przypominaniu, przy jakim kursie waluta narodowa zostanie przeliczona w momencie wejścia kraju do strefy euro. W grę może wchodzić nawet rozdawanie kalkulatorów ułatwiających przeliczanie starych cen na nowe.

Istotną rolę odgrywa też wprowadzenie wymogu, by w sklepach już na kilka miesięcy przed wprowadzeniem euro ceny były podawane zarówno w starej, jak i nowej walucie. Wymóg ten musi być również utrzymany kilka bądź kilkanaście miesięcy po zamianie waluty. W ten sposób kupujący mają czas na przyzwyczajenie się do nowego pieniądza. Gdy obowiązuje już tylko euro, są w stanie sprawdzić, czy ceny zmieniły się, czy też nie.

Możliwe są też mniej standardowe rozwiązania. – Trzeba będzie powołać odpowiednie służby. Można to zrobić w ramach istniejących urzędów. One muszą się zająć monitorowaniem procesów cenowych i jednocześnie nagradzaniem tych firm, które stosują się do zasad uczciwego wyznaczania cen – mówi Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku.

Wskazuje, że naklejka „W tym sklepie ceny wyznaczane są w sposób uczciwy” to dobry sposób na promowanie handlowców przyjaznych konsumentom. Z kolei negatywne przykłady, nagłaśniane za pośrednictwem mediów, są zdaniem Borowskiego również istotne. Obawa przed pogorszeniem wizerunku zniechęca bowiem do wykorzystywania sytuacji w celu powiększenia zysków.

Według specjalistów warto wziąć pod uwagę przykład Słowacji, która przyjęła euro z początkiem bieżącego roku. – Tam do kontrolowania cen wykorzystano inspekcję handlową. Inspektorzy mogli wejść do każdego sklepu, gdy otrzymali sygnał, że tam nie ma się do czynienia z uczciwymi cenami. I mogli poprosić o uzasadnienie zmian – mówi Jakub Borowski.

W przypadku Polski możliwe jest wykorzystanie doświadczeń sprzed kilku lat. U nas nie tylko wejście do strefy euro, ale nawet znalezienie się w UE wiązało się z obawami, że ceny pójdą w górę.

Dlatego w 2004 r. NBP z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów przygotowały kampanię, w ramach której informowano, że co prawda po wejściu Polski do UE niektóre ceny mogą pójść w górę (np. w związku z wyższymi podatkami), ale inne powinny spaść. W UOKiK działała też specjalna infolinia, gdzie konsumenci mogli zgłaszać przypadki nieuzasadnionych podwyżek (urząd antymonopolowy miał w takich przypadkach prowadzić postępowania wyjaśniające).

Ówczesna kampania przyniosła ograniczone rezultaty, bowiem z chwilą wejścia Polski do UE inflacja i tak znacząco wzrosła. Wniosek? Kampanie informacyjne w większym stopniu oddziałują na nasze oceny dotyczące inflacji niż na jej faktyczną wysokość.

Analitycy zwracają uwagę, że nawet najbardziej efektywne działania przeciwdziałające wzrostowi cen przy przeliczaniu cen na euro – jak na Słowacji – w rzeczywistości mają ograniczoną skuteczność. W przypadku naszych południowych sąsiadów przyśpieszenie inflacji w momencie wejścia do strefy euro jest szacowane na ok. 0,2 pkt proc. To tyle co w innych krajach, które nie przywiązywały aż takiej wagi do problemu.

Wniosek? Kampanie informacyjne w większym stopniu oddziałują na nasze oceny dotyczące inflacji niż na jej faktyczną wysokość.

Więcej o polskiej drodze do euro [link=http://www.nbp.pl/euro]www.nbp.pl/euro[/link] i [link=http://rp.pl/euro]rp.pl/euro[/link]

[ramka][b]Masz pytania dotyczące wspólnej europejskiej waluty?[/b] Zastanawiasz się, czy będziesz musiał przewalutować kredyt z franków na euro? Boisz się, że po przyjęciu euro będziesz musiał zapłacić więcej za żywność i benzynę? Wejdź na [link=http://blog.rp.pl/euro]blog.rp.pl/euro[/link] i wpisz swoje pytania – w kolejnych odcinkach Eurokolumny odpowiedzą na nie eksperci z Narodowego Banku Polskiego.

[b]Wymyśl hasło, które mogłoby zostać wykorzystane przy wprowadzaniu euro w Polsce![/b] Następnie wyślij je na adres euro@rp.pl i wygraj laptopa. Zwycięskie hasło wybierze pod koniec bieżącego roku specjalna kapituła złożona z przedstawicieli „Rzeczpospolitej” i Narodowego Banku Polskiego. [/ramka]

Jak można bronić się przed zawyżaniem cen przy okazji zamiany waluty narodowej na euro? Ekonomiści wskazują dwa sposoby (najlepiej korzystać równocześnie z obu): szeroką akcję informacyjną wśród konsumentów oraz staranie się o to, by handlowcy nie wykorzystali przeliczania cen do ich faktycznego podwyższania.

Kampania informacyjna powinna polegać na tłumaczeniu zasad przeliczania waluty narodowej na euro i przypominaniu, przy jakim kursie waluta narodowa zostanie przeliczona w momencie wejścia kraju do strefy euro. W grę może wchodzić nawet rozdawanie kalkulatorów ułatwiających przeliczanie starych cen na nowe.

Pozostało 87% artykułu
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki