[b][link=http://www.rp.pl/temat/380812.html]Przewodnik po megaofercie PGE[/link][/b]
Drobni inwestorzy, którzy chcą jeszcze kupić akcje PGE muszą wyłożyć własną gotówkę, bo już żaden bank nie przyjmuje wniosków kredytowych na akcje energetycznej firmy. - Przy takich dużych ofertach główna fala uderzeniowa jest do momentu do którego są oferowane kredyty - mówi Tomasz Kaczmarek, doradca inwestycyjny DM BZ WBK. - Oczywiście kliencie jeszcze przychodzą i zapisują się na akcje PGE, bo część osób boi się kupować na kredyt - dodaje.
Inwestorów do zapisów na akcje dodatkowo zniechęca wizja dużej redukcji w zapisach. Dla drobnych inwestorów przeznaczone jest tylko 10 proc. emitowanych akcji, których wartość to 600 mln zł. Z naszej ankiety w bankach wynika, że kwota udzielonych kredytów na akcje PGE przekroczy 10 mld zł, do tego należy również dodać środki własne klientów.
Z tego powodu eksperci szacują, że redukcja w zapisach może wynieść nawet ponad 95 proc. Oznaczałoby to, że klient, który zapisze się na 100 akcji dostanie nawet mniej niż pięć papierów. W przypadku osób, które zaciągnęły kredyt na akcje mogłoby to oznaczać, że koszt pozyskanego z banku finansowania się nie zwróci.
Zarówno przedstawiciele domów maklerskich jak i inwestorzy liczą, że w ostatniej chwili oferujący akcje (Goldman Sachs i UniCredit CAIB) przeznaczą większą część oferty dla klientów indywidualnych - Z tego co rozumiem oferta jest elastyczna, a oferujący nie doprowadzi do sytuacji, w której redukcja w zapisach będzie gigantyczna - mówi Katrzyna Michalczuk-Iwaniuk, dyrektor zarządzający DM PKO BP. 28 października zapisy na akcje PGE zaczną składać inwestorzy instytucjonalni. Akcje Polskiej Grupy Energetycznej mają pojawić się na giełdzie 5 listopada.