Światowe zbiory rzepaku po raz pierwszy od kilku lat będą mniejsze. Przesądziła o tym trwająca w Europie susza.

Notowania rzepaku na giełdzie w Paryżu są już najwyższe od jesieni 2008 r., kiedy surowce rolne biły rekordy cenowe. Zdaniem ekspertów to jeszcze nie koniec zwyżek, co będzie miało wpływ na rynek spożywczy. Od wiosny olej zdrożał o ponad 10 proc. – Zapowiada się około 3-proc. spadek przerobu rzepaku w Unii Europejskiej w sezonie 2010/2011, co prowadzi do spadku produkcji oleju rzepakowego i wzrostu jego cen – ocenia Witold Rodkiewicz, ekspert Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa.

Przypomina, że prognozy zbiorów rzepaku nie tylko w Europie, ale i na świecie były w ciągu ostatnich miesięcy coraz bardziej okrajane. Będą więc także trudności z importem, aby zaspokoić apetyt przetwórców. – Wobec deficytu oleju rzepakowego światowi konsumenci będą bardziej zależni od oleju sojowego oraz palmowego – dodaje Rodkiewicz.

Zbiory rzepaku w Polsce wyniosą 2 – 2,2 mln ton wobec 2,5 mln ton w 2009 r. W Unii Europejskiej będzie to ok. 20,4 mln ton wobec 21,6 mln ton rok temu. Z wysokich cen mogą być zadowoleni rolnicy.

Jeszcze w marcu zawierali kontrakty skupu po 1150 zł za tonę.Teraz dostają przynajmniej o 200 zł więcej. – Zakłady nie spieszą się jednak z zawieraniem umów – zaznacza Mariusz Olejnik, szef Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku.