Rada – jak podkreślali wczoraj jej przedstawiciele podczas konferencji Polskiego Instytutu Dyrektorów – ma tylko rekomendować wytyczne do wyłonienia takiej grupy spółek. – Przygotowanie samej listy nie należy do naszych kompetencji, to zadanie ministra skarbu – mówił Adam Jasser, sekretarz rady.

Na liście mogą znaleźć się zarówno spółki infrastrukturalne, określane dotąd jako strategiczne, związane z bezpieczeństwem państwa, jak i spółki komercyjne, działające na wolnym rynku. Te spośród nich, które objęte są wciąż ustawą kominową, będą spod niej wyjęte.

– Biorąc pod uwagę średnioterminową budowę wartości spółki, kryteria doboru będą uwzględniać kluczowe wskaźniki jej efektywności, jak zwrot na kapitale, dywidendy, polityka inwestycyjna – mówił Jan Krzysztof Bielecki, przewodniczący rady.

– Skoro rada, tworząc Narodowy Program Nadzoru Właścicielskiego, wzoruje się na rozwiązaniach stosowanych w krajach skandynawskich, może przenieść też na polski grunt tamtejsze reguły konsultacji między akcjonariuszami – mówił Wiesław Rozłucki z Rothschild Polska, były prezes GPW. Polegają one na tym, że kilka miesięcy przed walnym spotyka się kilku głównych akcjonariuszy, którzy wspólnie ustalają listę kandydatów na swoich przedstawicieli we władzach.

Członków rad nadzorczych kluczowych dla gospodarki spółek ma wyłaniać powoływany przez premiera na trzyletnią kadencję Komitet Nominacyjny, przy wsparciu wyspecjalizowanych firm doradczych. Punktem odniesienia dla Rady Gospodarczej jest Norwegia, gdzie udało się stworzyć taki system zarządzania majątkiem państwowym, który nie odbiega od prywatnego.