Aeronautics, izraelski producent bezpilotowych samolotów zwiadowczych (BSL) Aerostar kończy szykować elektronicznych szpiegów dla polskiej misji w Afganistanie. Liczy też na kolejne kontrakty w Polsce.
— Zgodnie z umową pierwszy obserwacyjny zestaw zdalnie sterowanych, latających robotów ekspediujemy w najbliższych tygodniach do Afganistanu — potwierdza Avi Leumi prezes Aeronautics, spółki należącej do światowej czołówki producentów BSL. Przy okazji dementuje pogłoski, że izraelska firma miała problemy z wykonaniem polskiego kontraktu. — Wszystko idzie zgodnie z planem. Od kwietnia trwa równolegle szkolenie 30 wojskowych operatorów nowego sprzętu — mówi Leumi.
[srodtytul]Na początek misje zwiadowcze[/srodtytul]
Izraelski Aeronautics Defence Systems współdziałający z polskim parterem, warszawską spółką G&R, na początku lutego tego roku wygrał elektroniczną aukcję zorganizowaną przez Ministerstwo Obrony Narodowej. MON w ramach tzw. pilnej potrzeby operacyjnej, a więc w ekspresowej procedurze, zamówiło 2 kompletne zestawy bezpilotowców warte 89 mln zł. Zestaw to 4 zdalnie sterowane samoloty, dwie stacje kontroli lotów i specjalny osprzęt do obsługi startów i lądowań. Nowy system, zbudowany według polskiej specyfikacji, a więc wyspecjalizowany w pełnieniu misji obserwacyjno — zwiadowczych test bojowy przejdzie w rzeczywistych warunkach afgańskiej misji. — W początkowym okresie zapewnimy polskim operatorom dodatkowe wsparcie doświadczonych analityków przygotowanych do czytania wizualnej informacji — mówi Avi Leumi. Nie będą to izraelscy fachowcy, bo nie Izrael bierze udział w misji NATO w Afganistanie, lecz spece wybrani z grona sojuszników atlantyckiej koalicji.
Oprócz Polski produkty Aeronautics wykorzystuje już od dawna armia holenderska. Sprawdziła także ich przydatność w Afganistanie.