Wicepremierzy spotkali się w Warszawie, by podpisać aneksy do porozumień gazowych, ale też rozmawiali o rozszerzeniu współpracy. Choć w czasie konferencji prasowej nie podali żadnych szczegółów. Waldemar Pawlak przyznał, że Polska zainteresowana jest dostawami ropy bezpośrednio od jej producentów Rosji a nie firm pośredniczących. Z kolei Igor Sieczyn mówił o tym, ze rosyjskie firmy mogłyby wziąć udział w prywatyzacji w Polsce. Nie wymienił firm, którymi są zainteresowane. Ale być może chodzi o gdańską grupę Lotos. Tym bardziej, ze Minister Skarbu jutro ma w prasie polskiej i zagranicznej opublikować zaproszenie dla inwestorów, oferując nim nawet do 53 proc. akcji gdańskiej grupy paliwowej, będącej drugim po Orlenie producentem paliwa w Polsce.

Poza tym rosyjski wicepremier przedstawił propozycję, by polskie firmy zaangażowały się w projekt atomowy przygotowywany w Obwodzie Kaliningradzkim. Ale mało prawdopodobne, by z tego skorzystały.

Rosjanie budują tam elektrownie atomowa, która z założenia ma być konkurencją dla przygotowanej przez Litwinów tzw. Iganliny II. Polska Grupa Energetyczna negocjuje z litewskimi spółkami możliwość udziału w tym przedsięwzięciu, ale ostateczne decyzji nie podjęła. Poza tym PGE odpowiada za polski projekt atomowy i budowę pierwszej elektrowni, której koszty szacuje się na ok. 12 mld euro. Zatem wydaje się nierealne, by zarząd PGE zainteresowała rosyjska oferta. Najpewniej tez nie będzie chciała kupować energii z kaliningradzkiego zakładu. A inne polskie grupy Tauron i Enea – mają własne plany inwestycyjne.