Transport stanął pod śniegiem

Zamknięte lotniska, odwołane loty i pociągi, zablokowane drogi – Europę sparaliżowały śnieżyce

Publikacja: 21.12.2010 03:21

Berlińskie lotnisko Schoenefeld walczy ze śnieżycą

Berlińskie lotnisko Schoenefeld walczy ze śnieżycą

Foto: AP

Nikt nie jest w stanie powiedzieć, kiedy europejski transport wróci do normy. Na razie wiadomo, że najważniejsze lotniska w Europie Zachodniej albo są zamknięte, albo funkcjonują w bardzo ograniczonym zakresie. Koczującymi pasażerami zapełniły się dworce kolejowe w Paryżu, Londynie i Brukseli. W Polsce zawodzi tabor, a tory blokują powalone wiatrem drzewa.

[srodtytul]Opóźnione, odwołane[/srodtytul]

Kłopoty miało warszawskie lotnisko im. Fryderyka Chopina, gdzie w poniedziałek rano panowała zamieć, a potem wiał silny wiatr, który zmusił samoloty do lądowania w Poznaniu i Krakowie. Większość odwołanych i opóźnionych rejsów wynikała z problemów w portach zachodnich. – W poniedziałek odwołany był lot do Frankfurtu, kilka innych do tego portu odleciało, bo to niemieckie lotnisko okresowo przyjmowało samoloty – mówi ”Rz” Tomasz Kloskowski, prezes gdańskiego lotniska. Wiele połączeń jest opóźnionych. – Niektóre rejsy o ok. 30 – 40 minut, ale na razie żaden nie został odwołany – mówi Cezary Orzech, rzecznik katowickiego portu.

[wyimek]1000 lotów odwołano wczoraj na lotnisku we Frankfurcie[/wyimek]

– Przyjmujemy wszystko, co może przylecieć, ale kilka lotów było odwołanych – mówi Jan Pamuła, prezes spółki zarządzającej krakowskim lotniskiem. Jak dodaje, wśród odwołanych rejsów znalazły się połączenia z Paryżem. Niektóre loty są opóźnione nawet o 3 – 4 godziny.

Poznań odwołał wczoraj pięć operacji – trzy na trasie do Frankfurtu i lot oraz przylot z Edynburga. Do południa większość samolotów miała opóźnienia sięgające godziny.

[srodtytul]Kataklizm w Londynie i Frankfurcie[/srodtytul]

Najgorsze warunki jednak panowały wczoraj w Londynie i Frankfurcie. Największy niemiecki port przesiadkowy po sięgających 40 cm opadach śniegu musiał wczoraj odwołać 1000 lotów, a wszystkie pozostałe były opóźnione. Zdaniem przedstawicieli Lufthansy szanse na normalny ruch są dopiero we środę.

To samo mówią zarządzający londyńskim Heathrow, którzy przyznają, że będzie bardzo trudno przywrócić normalne rozkłady przed Bożym Narodzeniem. Na największym londyńskim lotnisku powodem kłopotów była nawet nie zamieć śnieżna czy zaśnieżone pasy startowe, bo udało się je oczyścić, ale oblodzenie płyty postojowej.

Burmistrz Londynu Boris Johnson nie mógł się wczoraj nachwalić pracy zarządzających lotniskiem z BAA, którzy oczyścili jeden z dwóch pasów. Jego zdaniem był to ”heroiczny” wysiłek. Brytyjskie służby meteorologiczne nie miały jednak dla uwięzionych ok. 4 tys. pasażerów dobrych wiadomości, bo bardzo niskie temperatury i duże opady śniegu są w okolicach Heathrow przewidywane także w nocy z poniedziałku na wtorek.

– Nie ma jednak co liczyć, że sytuacja unormuje się w najbliższych dniach – ocenia brytyjska firma analityczna ABTA. W przysłanym ”Rz” opracowaniu ABTA wskazuje, że tysiące pasażerów utknęły także na lotniskach azjatyckich, głównie w Hongkongu i Singapurze oraz w Stanach Zjednoczonych. Czekają oni na możliwość kontynuowania podróży do Europy.

Przysypane śniegiem paryskie Roissy-Charles de Gaulle pracowało wczoraj na bardzo wolnych obrotach. Np. z Warszawy nie odleciał do Paryża żaden samolot. Władze lotniska informowały, że w najlepszym razie uda się zrealizować nie więcej niż 30 proc. zaplanowanych rejsów. Wczoraj wieczorem sytuacja zaczęła się poprawiać. Za to po południu samoloty przestały startować z Brukseli, bo skończył się płyn do odladzania. Utrudnienia mogą potrwać nawet do środy.

[srodtytul]Liczenie strat[/srodtytul]

Linie lotnicze już liczą straty. Dla największych linii, takich jak Lufthansa, British Airways, KLM czy Air France, dzień bez latania to strata przynajmniej 30 mln euro dziennie. Inwestorzy już ukarali przewoźników. Akcje Lufthansy i British Airways staniały wczoraj rano o 2 proc., choć pod wieczór częściowo odrobiły stratę. Tymczasem tydzień poprzedzający Boże Narodzenie to czas, kiedy linie lotnicze zbierają największe żniwo – samoloty są wypełnione, a bilety najdroższe. Ale rzecznik ABTA Sean Tipton i tak pocieszał, że obecne zimowe kłopoty są niczym w porównaniu z zamieszaniem, jakie spowodowała wiosną tego roku chmura wulkaniczna z islandzkiego Eyjafjallajokull. Wtedy straty linii lotniczych zostały wyliczone na 1,7 mld dol.

Tracą także inne branże, bo wstrzymany został również transport komponentów dla przemysłu. Howard Archer z IHS Global Insight podkreślał, że te straty są już niemożliwe do nadrobienia. Wielkie sieci handlowe – jak brytyjski Lewis i francuski Auchan – informowały już o brakach w zaopatrzeniu.

[srodtytul]Kolej ugrzęzła pod zaspami[/srodtytul]

Zaspy śnieżne utrudniają też ruch pociągów w całej Europie. Nie ma szans, żeby przed Wigilią przywrócono normalne funkcjonowanie Eurostaru kursującego między Paryżem a Londynem. Składy są albo odwoływane, albo opóźnione. Superekspresy TGV także nie jeżdżą zgodnie z rozkładem.

Również w Niemczech pojawiły się kłopoty z funkcjonowaniem kolei. We Frankfurcie, Lipsku i Berlinie pasażerowie kolei z powodu odwołanych kursów byli zmuszeni do koczowania na dworcach. Poważne problemy są także w Czechach, gdzie niektóre linie są nieprzejezdne.

– Średnie opóźnienie pociągu w Polsce wynosi ok. 30 minut – mówi Piotr Olszewski, rzecznik Przewozów Regionalnych. Małgorzata Sitkowska, rzeczniczka PKP InterCity, przyznaje, że niektóre pociągi były wczoraj opóźnione nawet o 2 – 3 godziny. – Dotyczyło to głównie tych o najdłuższych trasach – wyjaśnia Sitkowska.

– Największe opóźnienia mają pociągi międzynarodowe – mówi Krzysztof Łańcucki, rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe, spółki odpowiedzialnej za zarządzanie torami. – Pociąg z Amsterdamu przybył na polską granicę opóźniony o 309 minut, a z Frankfurtu nad Menem o 256 minut – dodaje Łańcucki.

Najtrudniejsza sytuacja panowała na polskich torach do południa. PKP PLK musiało m.in. usuwać zaspy i zwalone drzewa. – Największe utrudnienia były na terenie województw wielkopolskiego, pomorskiego, opolskiego i łódzkiego – wylicza Piotr Olszewski. Zawodził też tabor. To dlatego Przewozy Regionalne musiały odwołać jedno połączenie między Warszawą a Łodzią.

[srodtytul]Korki na drogach[/srodtytul]

Zablokowane są drogi. Największe korki tworzyły się w Belgii – ich łączna długość na trasach łączących z Francją i Niemcami sięgała wczoraj 600 kilometrów. W regionie normandzkim w poniedziałek rano zalegało 40 cm śniegu. W poniedziałek po południu poprawiła się sytuacja w okolicach Paryża, gdzie ruszyła sparaliżowana rano komunikacja autobusowa.

Praktycznie stanął transport publiczny w Czechach po tym, jak w kraju spadło co najmniej 30 cm śniegu, a na trasach do Pragi z Pilzna i Brna doszło do poważnych wypadków. Z powodu dramatycznych warunków zakazy poruszania się samochodów ciężarowych po autostradach wprowadzono w niektórych regionach Belgii, Niemiec, Francji i w Luksemburgu.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorek: [mail=d.walewska@rp.pl]d.walewska@rp.pl[/mail], [mail=a.stefanska@rp.pl]a.stefanska@rp.pl[/mail]

[ramka][srodtytul]Jak zmniejszyć niedogodności zimowej podróży lotniczej[/srodtytul]

Nie mamy żadnego wpływu na pogodę, ale na komfort naszej podróży już tak.

W taką pogodę dobrze jest latać z bagażem podręcznym, bo walizki łatwo giną.

[srodtytul]Zanim wyjdziesz z domu...[/srodtytul]

? ... sprawdź, czy lot albo odjazd pociągu nie jest odwołany lub opóźniony. Najłatwiej jest to zrobić, kontaktując się z linią lotniczą lub przewoźnikiem kolejowym. Można także sprawdzić status swojego lotu, wchodząc na stronę internetową lotniska, z którego odlatujemy. I jeden, i drugi sposób uzyskania informacji wymaga ogromnej cierpliwości, bo call centre są oblężone przez podróżnych, którzy nagle znaleźli się w takiej samej sytuacji jak my i również chcą się czegoś dowiedzieć..

[srodtytul]Na lotnisku[/srodtytul]

? Jeśli zdecydujemy się jechać na lotnisko, warto zaopatrzyć się w dobrą lekturę, butelkę z piciem, kanapki i ewentualnie koc. To zwiększy komfort oczekiwania i nie narazi nas na kontakt z horrendalnymi lotniskowymi cenami.

? Warto wydrukować lotniczy bilet elektroniczny, żeby ułatwić personelowi linii lotniczych zmianę rezerwacji, gdyby zaistniała taka potrzeba.

W zasadzie wszystko jest w systemie, ale kiedy mamy wydruk, łatwiej jest znaleźć i numer rezerwacji, i wszystkie pozostałe dane.

? Posiadacze srebrnych i złotych kart lojalnościowych linii lotniczych mają priorytet przy zmianie rezerwacji. Warto jest więc mieć kartę przy sobie, tym bardziej że już po przejściu kontroli bezpieczeństwa będziemy mogli skorzystać ze specjalnych poczekalni dla często latających podróżnych.

? Chaos na lotniskach podnosi ryzyko zagubienia bagażu. Jeśli jest to możliwe, rozsądnie jest podróżować wyłącznie z bagażem podręcznym. Dobrze, kiedy jest to miękka torba płócienna, której w razie potrzeby można użyć jako poduszki. Dodatkowa zaleta podróżowania wyłącznie z bagażem podręcznym to możliwość szybkiej ewakuacji z lotniska w przypadku odwołanego lotu. Jeśli musimy nadać bagaż, dobrze jest go dodatkowo ubezpieczyć.

? Uważnie słuchajmy komunikatów. Może się okazać, że nasz rejs nagle został przyspieszony, a jego status jeszcze nie zdążył się wyświetlić na tablicy informacyjnej.

? Trzeba kategorycznie egzekwować prawa pasażera. Wprawdzie załamanie pogody nie jest winą przewoźników, ale ich obowiązkiem jest wskazanie nam alternatywnej trasy podróży. [/ramka]

[ramka][srodtytul]Lepszy przewoźnik lotniczy niż kolejowy[/srodtytul]

Biorąc pod uwagę odpowiedzialność przewoźnika pasażerowie, których samoloty nie mogły wystartować z powodu opadów śniegu są w korzystniejszej sytuacji niż osoby, które podróżowały opóźnionym pociągiem.

Sytuacja prawna korzystających z pociągów poprawi się dopiero w połowie przyszłego roku, gdy zacznie w Polsce obowiązywać odpowiednie rozporządzenie unijne.

– W przypadku odwołania lub opóźnienia lotu to na przewoźniku ciąży obowiązek zapewnienia konsumentowi noclegu, posiłku i zwrotu ceny biletu – wyjaśnia Agnieszka Majchrzak, specjalistka z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W pewnych sytuacjach pasażerowie mogą domagać się nawet odszkodowania za odwołany lot. Uprawnienie to nie wchodzi jednak w grę, gdy spowodowane to zostało złymi warunkami atmosferycznymi, np. opadami śniegu. Wyżywienie i nocleg w hotelu przysługują do czasu oczekiwania na następny lot – może to być noc lub nawet kilka dni wraz z darmowym transportem między hotelem a lotniskiem. Przewoźnik ma obowiązek zapewnienia opieki w pierwszej kolejności osobom o obniżonej sprawności w poruszaniu się i towarzyszącym im osobom lub psom, a także dzieciom podróżującym bez opieki. Pasażer ma też prawo do dwóch bezpłatnych połączeń telefonicznych.

Uprawnienia pasażerów, których loty zostały odwołane, regulują przepisy unijnego rozporządzenia z 11 lutego 2004 r. nr. 261/2004/WE. Polskie prawo lotnicze (art. 205b) przewiduje, że przestrzeganie przepisów rozporządzenia przez przewoźników kontroluje prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Agnieszka Majchrzak dodaje, że zawsze w przypadku problemów z odmową przyjęcia na pokład, odwołania lub dużego opóźnienia lotu pasażer powinien się skontaktować z Komisją Ochrony Praw Pasażerów przy ULC (tel. 22 520 74 84; kopp@ulc.gov.pl).

– Pasażer kolei, który poniósł szkodę wskutek opóźnienia lub odwołania jego środka transportu, może żądać naprawienia tej szkody przez przewoźnika. Musi zwrócić się do niego z reklamacją. Trzeba wskazać środek transportu, załączając kopię biletu, oraz wykazać szkodę, czyli np. koszt dodatkowego noclegu, innego środka transportu, zwrot kosztu biletu. Szczegółowe warunki reklamacji może określać regulamin wydany przez przewoźnika – wyjaśnia mec. Piotr Kosmęda z kancelarii LEXdirect Widziewicz Szepietowski.

Sytuacja zmieni się po 30 czerwca 2011 r., gdy zacznie w Polsce obowiązywać w pełni rozporządzenie (WE) nr 1371/2007 Parlamentu Europejskiego i Rady z 23.10.2007 r. dotyczące praw i obowiązków pasażerów w ruchu kolejowym (DzU UE.L.07.315.14). – Regulacja ta określa uprawnienia pasażerów, w tym prawo do otrzymania odszkodowania, które nie może być niższe niż 25 proc. ceny biletu w przypadku opóźnienia pociągu od 60 do 119 minut i 50 proc. ceny w przypadku opóźnienia powyżej 120 minut – podkreśla mec. Kosmęda.

[i]—Jerzy Kowalski[/i][/ramka]

Nikt nie jest w stanie powiedzieć, kiedy europejski transport wróci do normy. Na razie wiadomo, że najważniejsze lotniska w Europie Zachodniej albo są zamknięte, albo funkcjonują w bardzo ograniczonym zakresie. Koczującymi pasażerami zapełniły się dworce kolejowe w Paryżu, Londynie i Brukseli. W Polsce zawodzi tabor, a tory blokują powalone wiatrem drzewa.

[srodtytul]Opóźnione, odwołane[/srodtytul]

Pozostało 97% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca