? Warto wydrukować lotniczy bilet elektroniczny, żeby ułatwić personelowi linii lotniczych zmianę rezerwacji, gdyby zaistniała taka potrzeba.
W zasadzie wszystko jest w systemie, ale kiedy mamy wydruk, łatwiej jest znaleźć i numer rezerwacji, i wszystkie pozostałe dane.
? Posiadacze srebrnych i złotych kart lojalnościowych linii lotniczych mają priorytet przy zmianie rezerwacji. Warto jest więc mieć kartę przy sobie, tym bardziej że już po przejściu kontroli bezpieczeństwa będziemy mogli skorzystać ze specjalnych poczekalni dla często latających podróżnych.
? Chaos na lotniskach podnosi ryzyko zagubienia bagażu. Jeśli jest to możliwe, rozsądnie jest podróżować wyłącznie z bagażem podręcznym. Dobrze, kiedy jest to miękka torba płócienna, której w razie potrzeby można użyć jako poduszki. Dodatkowa zaleta podróżowania wyłącznie z bagażem podręcznym to możliwość szybkiej ewakuacji z lotniska w przypadku odwołanego lotu. Jeśli musimy nadać bagaż, dobrze jest go dodatkowo ubezpieczyć.
? Uważnie słuchajmy komunikatów. Może się okazać, że nasz rejs nagle został przyspieszony, a jego status jeszcze nie zdążył się wyświetlić na tablicy informacyjnej.
? Trzeba kategorycznie egzekwować prawa pasażera. Wprawdzie załamanie pogody nie jest winą przewoźników, ale ich obowiązkiem jest wskazanie nam alternatywnej trasy podróży. [/ramka]
[ramka][srodtytul]Lepszy przewoźnik lotniczy niż kolejowy[/srodtytul]
Biorąc pod uwagę odpowiedzialność przewoźnika pasażerowie, których samoloty nie mogły wystartować z powodu opadów śniegu są w korzystniejszej sytuacji niż osoby, które podróżowały opóźnionym pociągiem.
Sytuacja prawna korzystających z pociągów poprawi się dopiero w połowie przyszłego roku, gdy zacznie w Polsce obowiązywać odpowiednie rozporządzenie unijne.
– W przypadku odwołania lub opóźnienia lotu to na przewoźniku ciąży obowiązek zapewnienia konsumentowi noclegu, posiłku i zwrotu ceny biletu – wyjaśnia Agnieszka Majchrzak, specjalistka z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W pewnych sytuacjach pasażerowie mogą domagać się nawet odszkodowania za odwołany lot. Uprawnienie to nie wchodzi jednak w grę, gdy spowodowane to zostało złymi warunkami atmosferycznymi, np. opadami śniegu. Wyżywienie i nocleg w hotelu przysługują do czasu oczekiwania na następny lot – może to być noc lub nawet kilka dni wraz z darmowym transportem między hotelem a lotniskiem. Przewoźnik ma obowiązek zapewnienia opieki w pierwszej kolejności osobom o obniżonej sprawności w poruszaniu się i towarzyszącym im osobom lub psom, a także dzieciom podróżującym bez opieki. Pasażer ma też prawo do dwóch bezpłatnych połączeń telefonicznych.
Uprawnienia pasażerów, których loty zostały odwołane, regulują przepisy unijnego rozporządzenia z 11 lutego 2004 r. nr. 261/2004/WE. Polskie prawo lotnicze (art. 205b) przewiduje, że przestrzeganie przepisów rozporządzenia przez przewoźników kontroluje prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Agnieszka Majchrzak dodaje, że zawsze w przypadku problemów z odmową przyjęcia na pokład, odwołania lub dużego opóźnienia lotu pasażer powinien się skontaktować z Komisją Ochrony Praw Pasażerów przy ULC (tel. 22 520 74 84; kopp@ulc.gov.pl).
– Pasażer kolei, który poniósł szkodę wskutek opóźnienia lub odwołania jego środka transportu, może żądać naprawienia tej szkody przez przewoźnika. Musi zwrócić się do niego z reklamacją. Trzeba wskazać środek transportu, załączając kopię biletu, oraz wykazać szkodę, czyli np. koszt dodatkowego noclegu, innego środka transportu, zwrot kosztu biletu. Szczegółowe warunki reklamacji może określać regulamin wydany przez przewoźnika – wyjaśnia mec. Piotr Kosmęda z kancelarii LEXdirect Widziewicz Szepietowski.
Sytuacja zmieni się po 30 czerwca 2011 r., gdy zacznie w Polsce obowiązywać w pełni rozporządzenie (WE) nr 1371/2007 Parlamentu Europejskiego i Rady z 23.10.2007 r. dotyczące praw i obowiązków pasażerów w ruchu kolejowym (DzU UE.L.07.315.14). – Regulacja ta określa uprawnienia pasażerów, w tym prawo do otrzymania odszkodowania, które nie może być niższe niż 25 proc. ceny biletu w przypadku opóźnienia pociągu od 60 do 119 minut i 50 proc. ceny w przypadku opóźnienia powyżej 120 minut – podkreśla mec. Kosmęda.
[i]—Jerzy Kowalski[/i][/ramka]