Bez pomocy państwa przegramy – twierdzi przemysł zbrojeniowy. Armia ma w tym roku ponad 6 mld zł na wydatki majątkowe. Rekordowe wojskowe zamówienia po wejściu w sierpniu br. unijnej dyrektywy 81 otwierającej rynek uzbrojenia mogą jednak trafić do zachodnich koncernów, a nie krajowego przemysłu – straszą związkowcy zbrojeniówki. – Konfrontację być może uda się opóźnić, ale jej nie unikniemy. Wygrają producenci bardziej konkurencyjni – nie ma złudzeń – twierdzi Sławomir Kułakowski, prezes Polskiej Izby Producentów na rzecz Obronności Kraju.

Ryszard Kardasz, prezes Przemysłowego Centrum Optyki w Warszawie, mówi, że w starciu z ogromnymi koncernami słaba zbrojeniówka nie ma szans. – Przy wielkoseryjnej produkcji zagraniczni potentaci są w stanie proponować ceny niższe od oferowanych przez polskie spółki – mówi Kardasz.

Józef Zakrzewski, dyrektor ds. strategii i rozwoju Bumaru, zwraca uwagę, iż w sferze państwowego bezpieczeństwa nie wolno ulegać dogmatom wolnego rynku. Państwo musi brać pod uwagę pewność dostaw. Choćby gwarancje skuteczności w zaopatrywaniu armii w okresie międzynarodowych kryzysów. Taką pewność daje jedynie krajowy dostawca i właściciel technologii – mówi. Dlatego zbrojeniowy holding wystąpił do rządu o wprowadzenie prawnych preferencji dla krajowej zbrojeniówki odpowiedzialnej za utrzymanie strategicznych dostaw np. amunicji czy broni strzeleckiej. – Ochrona własnych producentów broni to powszechna praktyka na Zachodzie – przekonuje Piotr Wojciechowski, współwłaściciel prywatnej firmy WB Electronics. Wojciechowski kilka razy próbował oferować swój sprzęt sojusznikom. Wygrywał przetargi, ale jeszcze częściej zderzał się z protekcjonistyczną barierą. Zdaniem przedsiębiorców realna pomoc w trudnym okresie restrukturyzacji polegałaby na zawieraniu z własnym przemysłem umów wieloletnich.

Proponujemy rządowi kontrakty obejmujące cały cykl życia broni od dostawy poprzez opiekę serwisową, modernizację po utylizację sprzętu – mówi dyrektor Zakrzewski. MON zapowiada, że w najbliższych miesiącach wyjdzie naprzeciw postulatom firm.