- Chcemy uruchomić jedyny w swoim rodzaju koncept. Skupiamy się na mięsie grillowanym. Nie poprzestaniemy na jednym lokalu – zapowiada Joao Rodrigues, szef i właściciel restauracji. Dużą cześć pozycji w menu stanowią dania serwowane na co dzień na Maderze - portugalskiej wyspie leżącej na Oceanie Atlantyckim.
Do końca tego roku sieć ma liczyć cztery lokale – w tym trzy w Warszawie i jeden w Krakowie. Na przyszły rok zaplanowano kolejne otwarcia.
Grill&Co chce przyciągnąć klientów m.in. wyróżniającą się ofertą oraz dużym naciskiem na higienę. Klienci mają np. otrzymywać specjalną chusteczkę w pigułce, która w reakcji z wodą zmienia swój rozmiar.
Nowej sieci nie będzie jednak łatwo podbić polski rynek, ponieważ jest on jednym z trudniejszych w regionie. Dodatkowo ostatni rok był dla branży bardzo trudny. Eksperci szacują, że rynek gastronomiczny skurczył się minimum o 2 proc. w stosunku do 2009 r., kiedy to osiągnął wartość 18,5 mld zł.