Wspólną budowę portu przesiadkowego zakłada nowa strategia PLL LOT. Dokument – list intencyjny o zacieśnieniu współpracy między spółką a przedsiębiorstwem – ma zostać podpisany w ciągu dwóch – trzech tygodni.
O uruchomieniu hubu, czyli portu przesiadkowego, w Warszawie mówi się od kilku lat. Za każdym razem zarówno władze lotniska, jak i przedstawiciele resortu infrastruktury podkreślają, że do tego niezbędna jest współpraca z przewoźnikiem, który będzie siatkę połączeń obsługiwać.
– Z naszej strony budowa hubu sprowadza się do usprawnienia przepływu pasażerów i bagażu z samolotu do samolotu – mówi Michał Marzec, dyrektor Okęcia.
– Istniejącą i budowaną infrastrukturę chcemy dostosować do odpowiednich standardów – dodaje. Obecnie ok. 11 proc. klientów Okęcia to pasażerowie tranzytowi. Ich liczba wzrosła po uruchomieniu przez LOT rejsów do Erewania i Tbilisi. – Na zachód latają przez Warszawę – mówi Marzec.
Minimalny czas przesiadki wynosi 40 minut.