Firmy wróciły do zabezpieczania kontraktów w walutach

Z rynku zniknęły jednak operacje spekulacyjne – przyznają bankowcy

Publikacja: 18.04.2011 11:29

Duża zmienność nie znika z rynku walutowego

Duża zmienność nie znika z rynku walutowego

Foto: Rzeczpospolita

 

Popyt na instrumenty zabezpieczające przed zmianami kursów  nie wrócił jednak jeszcze do poziomu sprzed kryzysu. Wynika to zarówno z obaw klientów przed tymi produktami, jak i większej ostrożności banków.

– Przedsiębiorcy wrócili do zabezpieczania kontraktów rozliczanych w walutach. Transakcje forward (pozwalające na wymianę walut z określoną datą realizacji w przyszłości po uzgodnionym kursie w dniu zawarcia transakcji – red.) cały czas są bardziej popularne od złożonych strategii, ale i po opcje firmy sięgają chętniej niż rok temu. Dotyczy to zwłaszcza dużych korporacji – mówi Oskar Kobierski, dyrektor ds. sprzedaży produktów rynków finansowych BNP Paribas Fortis.

Pewne ożywienie na rynku dostrzega też Adam Pers, dyrektor Departamentu Rynków Finansowych w Raiffeisen Banku. – Niedawne umocnienie euro do poziomu powyżej 4 zł wywołało ożywienie na rynku instrumentów pochodnych. Wielu eksporterów wykorzystało je do zapewnienia sobie atrakcyjnych kursów – wskazuje.

Obserwatorzy rynku podkreślają, że zmienił się charakter umów. Terminowe transakcje walutowe są zawierane niemal wyłącznie w celu zabezpieczenia pozycji pod faktyczne przepływy finansowe firmy. – Od kwietnia 2010 r., kiedy została wprowadzona dyrektywa MiFID, restrykcje co do transakcji terminowych są na tyle duże, że z rynku praktycznie zniknęły ope- racje spekulacyjne – podkreśla Kobierski.

Michał Pacholczyk z MultiBanku zauważa, że zabezpieczaniem kursów walut interesują się firmy o wyższych obrotach. – Mikroprzedsiębiorcy są  zainteresowani negocjowaniem kursów dla bieżących operacji i taką możliwość im proponujemy – dodaje.

Firma rozliczająca się z kontrahentami w obcych walutach ma do wyboru trzy podstawowe strategie zarządzania ryzykiem walutowym. Może nie zabezpieczać kursu i w całości brać na siebie ryzyko jego zmiany. Druga możliwość to zawarcie transakcji terminowej, która całkowicie zabezpieczy przed ryzykiem, ale też pozbawi przedsiębiorcę możliwości osiągnięcia dodatkowego zysku (gdyby przyszły kurs okazał się korzystniejszy od terminowego).

Najwięcej można zyskać dzięki strategii opcyjnej. Eksporter ponosi wtedy koszty (płaci za nabycie opcji), ale zabezpiecza sobie minimalny kurs sprzedaży waluty. Równocześnie nie traci możliwości osiągnięcia dodatkowego zysku.

 

Popyt na instrumenty zabezpieczające przed zmianami kursów  nie wrócił jednak jeszcze do poziomu sprzed kryzysu. Wynika to zarówno z obaw klientów przed tymi produktami, jak i większej ostrożności banków.

– Przedsiębiorcy wrócili do zabezpieczania kontraktów rozliczanych w walutach. Transakcje forward (pozwalające na wymianę walut z określoną datą realizacji w przyszłości po uzgodnionym kursie w dniu zawarcia transakcji – red.) cały czas są bardziej popularne od złożonych strategii, ale i po opcje firmy sięgają chętniej niż rok temu. Dotyczy to zwłaszcza dużych korporacji – mówi Oskar Kobierski, dyrektor ds. sprzedaży produktów rynków finansowych BNP Paribas Fortis.

Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku