W posiedzeniu wzięli udział przedstawiciele zarządu spółki i komitetu protestacyjno-strajkowego.

Celem dzisiejszego spotkania było zapoznanie się prezydium WKDS z aktualną sytuacją w JSW, którą omawiali przedstawiciele związków zawodowych i prezes Jarosław Zagórowski. Związkowcy z JSW domagają się 10-proc. podwyżki płac, utrzymania uprawnień pracowniczych oraz sprzeciwiają się upublicznieniu i prywatyzacji spółki na zasadach proponowanych przez resort skarbu. Rządowe zapewnienia m.in. o zachowaniu dominacji państwa w firmie oraz darmowych akcjach dla całej załogi związki uważają za niewiarygodne. W poniedziałek w JSW odbył się 24-godziny strajk, a w najbliższy wtorek ma dojść do blokady wysyłki węgla. Zgodnie z planem resortu skarbu, JSW ma zadebiutować na giełdzie 30 czerwca, jednak wczoraj wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak powiedział w  Katowicach, że w związku z trwającym w spółce konfliktem harmonogram powinien zostać zmieniony.

Podczas posiedzenia ustalono, że 26 kwietnia w ramach WKDS rozpoczną się rozmowy między zarządem JSW a związkowcami z komitetu protestacyjno-strajkowego. Wolą stron jest, by w rozmowach wzięli udział upełnomocnieni przedstawiciele ministerstw gospodarki i skarbu państwa.

– Jeśli nie pojawią się przynajmniej wiceminister skarbu Krzysztof Walenczak i wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska, to nie ma nawet po co rozpoczynać tych rozmów, bo do niczego nie będą prowadzić – mówi „Rzeczpospolitej" Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarnośći, członek WKDS.

Wojewoda Zygmunt Łukaszczyk zaapelował, by na czas prowadzenia rozmów komitet protestacyjno-strajkowy zawiesił akcję protestacyjną, w tym zapowiadane na 26 kwietnia blokady wysyłki węgla. Jednak na razie związkowcy blokady nie odwołują, ale rozmawiają o takiej ewentualności.