Reglamentacja paliwa na stacjach w Rosji

Kreml grozi koncernom karami za braki paliw na stacjach. Gazprom Nieft już wysłał na Syberię dodatkowe 5 tys. ton.

Publikacja: 27.04.2011 15:12

Reglamentacja paliwa na stacjach w Rosji

Foto: Bloomberg

Paliwowy kryzys w Rosji trwa, choć rząd próbuje zastopować rosnący eksport paliw, ustalając nowe cło wywozowe na 450 dol. od tony.

Służba antymonopolowa i prokuratury w poszczególnych regionach wszczęły dochodzenie wobec firm odpowiedzialnych za braki na stacjach oraz tych, które podnoszą ceny bez uzasadnienia.

Gazprom Nieft dziś ogłosił że wysyła do Ałtajskiego Kraju (tam sytuacja jest najgorsza, większość stacji jest zamkniętych z braku paliwa) dodatkowe 5 tys. ton, zwiększając dostawy w kwietniu do 23 tys. ton. Koncern podkreśla, że to o 36 proc. więcej niż rok temu.

Tylko że rok temu w Rosji trwał kryzys, a ropa na świecie taniała. Teraz zagraniczni handlarze paliw wykupują z rosyjskich rafinerii zapasy po cenach dużo wyższych od obowiązujących na rynku wewnętrznym.

Witalij Kriukow, analityk rynku paliw z Moskwy, wyjaśniał w rozmowie z "Rz", że specjaliści oczekiwali takiej sytuacji.

- Po raz pierwszy od wielu lat eksport stał się dla rosyjskich koncernów niezwykle opłacalny. Przede wszystkim dlatego, że nasz rząd nie dopuszcza do urynkowienia cen w kraju. Każda próba podwyżki jest karana i piętnowana. Tymczasem handlarze z zagranicy wykupują paliwa od rosyjskich rafinerii po cenach rynkowych, więc koncernom takim jak Rosnieft czy Gazprom Nieft nie starcza na zaopatrzenie stacji niezależnych. A te stanowią 40-50 proc. wszystkich - wyjaśnia analityk.

Biznes
Walka o lepszy ład korporacyjny w spółkach z udziałem Skarbu Państwa
Biznes
Polska odkręca kurek z pieniędzmi na AI. Chodzi o miliardy złotych
Biznes
Pragmatyczna transformacja – dobre rozwiązanie na trudny czas
Biznes
Orlen chce transformować nie tylko Polskę, ale i nasz region
Biznes
Bezpieczeństwo energetyczne – warunek odpowiedzialnej transformacji