Jak ustaliła „Rz" GDDKiA chce przy pomocy EBi zrealizować program odbudowy wart ponad 1 mld zł. Liczy, że 80 proc. potrzebnych środków wyłoży Bruksela. Szacując straty wywołane przez klęskę żywiołową w czerwcu zeszłego roku rząd stwierdził, że zalanych i uszkodzonych zostało ponad 500 km dróg krajowych a koszt ich naprawy wyniesie 1,34 mld zł. Najwięcej, bo aż 310 mln zł mają kosztować niezbędne prace na terenie Małopolski, Kolejne 210 mln zł pochłoną naprawy dróg krajowych w Opolskim, w Dolnośląskim — 204 mln zł, w w Śląskim — 310 mln zł. Najmniejsze straty 0 wyceniane na 0,1 mln zł powstały na terenie województwa zachodniopomorskiego, 6 mln zł ma kosztować naprawa dróg na terenie Podlasia.

Przy cięciach wydatków budżetowych na nowe inwestycje drogowe, wsparcie EBI jest praktycznie jedyną szansą na odnowę uszkodzonych tras. Jak wynika z danych banku jest to jedyny kredyty na inwestycje w infrastrukturę transportową o jaki ubiega się Polska.

Samorządy finansowo wspiera budżet państwa. W ramach tegorocznego budżetu rząd przekazał na odnowę lub remontu infrastruktury należącej do samorządów 560 mln zł. W zeszłym roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji na ten sam cel wyasygnowało 1,25 mld zł.