Nowa propozycja Gazpromu dla Chin

Gazprom i CNPC od kilku lat negocjują ogromny kontrakt gazowy, umożliwiający zakup przez Chiny gazu z Rosji - 68 mld m

3

rocznie przez 30 lat. Porozumienie rozbija się o cenę. Chińczycy chcą płacić mniej, aniżeli żądają Rosjanie. Moskwa upiera się przy cenie takiej jaką płacą klienci z Europy (średnia za ten rok to 352 dol.). Pekin chce natomiast uiszczać tyle, ile teraz płaci za gaz z Azji Środkowej (Turkmenia) czyli do 280 dol. za 1000 m

3

.

Pierwsze porozumienie w sprawie dostaw Gazprom podpisał jeszcze w połowie minionej dekady. Od tego czasu strony próbują uzgodnić cenę. W 2009 r. strony podpisały umowę na dostawy do 70 mld m

3

rocznie, co czyniłoby Chiny największym klientem Rosjan (teraz jest nim Ukraina, ale jej zamówienia spadają z roku na rok, w tym będzie to ok. 33 mld m

3

).

W październiku 2010 r. podpisano już konkretne porozumienie na dostawę gazu dwoma rurami. Ze Wschodniej Syberii (gazociąg Wschodni) i Zachodniej Syberii gazociągiem Ałtaj, który ma rządowy priorytet.

Budowę nowej rury (Ałtaj) Gazprom jest gotowy rozpocząć w połowie roku, a dostawy - w końcu 2015 r. Rocznie Chiny dostawałyby tą drogą ok. 30 mld m

3

.

Jako dowiedziały się niezależnie Interfaks i Wiedomosti, w negocjacjach pojawił się nowy element. Gazprom proponuje by Chińczycy zapłacili awansem od 25 mld dol. do 40 mld dol. w latach 2012-2015., a zgodzą się na niższą cenę. Pieniądze Gazprom wykorzysta na budowę rury Ałtaj (koszt w 2006 r. szacowany był na prawie 14 mld dol.).

Według Wiedomosti Chińczycy są przeciwni płaceniu z góry. W 2009 r. skredytowali na 25 mld dol. państwowe koncerny Rosnieft i Transnieft. Dolary miał pójść na budowę naftociągu do Chin.

W rzeczywistości Rosjanie włożyli większość na lokaty bankowe i zarabiają na różnicy między oprocentowaniem chińskiego kredytu a lokaty.