Toruński producent mierników z roku na rok poprawia swoje wyniki finansowe. Jego skonsolidowane przychody wzrosły w 2010 r. o 11 proc., do 409,2 mln zł. W tym sam czasie zysk netto grupy podskoczył o 60 proc., do 50 mln zł. Prognozy na ten rok przewidują osiągnięcie 480 mln zł skonsolidowanych przychodów i 5155 mln zł zysku netto.

Apator z powodzeniem sprzedaje liczniki nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Niezwykle chłonny w ostatnim czasie okazał się zwłaszcza rynek rosyjski. Sprzedaż w Rosji wzrosła w I półroczu tego roku aż o 62 proc., do prawie 20 mln zł, w porównaniu z rokiem ubiegłym. Kraj ten był największym zagranicznym rynkiem zbytu dla toruńskiej spółki.

Wielkie nadzieje Apator pokłada w rozwoju rynku nowoczesnych urządzeń z możliwością zdalnego odczytu pomiarów. Jak podkreśla prezes Janusz Niedźwiecki, firma ma zakusy, żeby zdobyć jedną trzecią polskiego rynku tzw. inteligentnych mierników, w tym: liczników energii elektrycznej, gazomierzy, wodomierzy i ciepłomierzy. A jest o co walczyć. Szacuje się, że sam rynek inteligentnych liczników prądu w latach 2010 – 2017 wart będzie w sumie 7,6 mld zł. Pierwszy ważny kontrakt Apator ma już w kieszeni. Spółka wygrała przetarg na dostawę inteligentnych liczników energii ogłoszony przez EnergiaPro z grupy Tauron, który opiewa na 7,8 mln zł. Jak podkreślają władze spółki, realizacja tej umowy ułatwi Apatorowi dalszy udział w planowanej masowej instalacji nowoczesnych mierników w Polsce.

W tym roku Apator rozpoczął swoją flagową inwestycję budowę fabryki w Ostaszewie na terenie Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Nowoczesny obiekt powstanie na ponad pięciohektarowej działce. Ruszy tam centrum licznikowe, które przejmie całą produkcję liczników energii elektrycznej z należących do grupy zakładów w Toruniu i Świdnicy. W nowym obiekcie docelowo znajdzie zatrudnienie 600 osób. Prace pochłoną ponad 30 mln zł, które spółka pozyskała ze sprzedaży swojej dotychczasowej siedziby w Toruniu.