Reklama

Ściana w Krupińskim znów będzie zamknięta

W najbliższy weekend ratownicy wywiozą na powierzchnię wytypowane do badań elementy urządzeń, które pracowały w rejonie wypadku w kopalni Krupiński

Publikacja: 28.10.2011 15:59

Potem rejon zostanie ponownie zamknięty, wraz z całym znajdującym się tam sprzętem

5 maja w kopalni Krupiński w Suszcu (Jastrzębska Spółka Węglowa), 820 m pod ziemią zapalił się metan. Zginął górnik i dwóch ratowników idących . Zginął górnik i dwaj ratownicy idący z pomocą poszkodowanym. Od czasu zakończenia akcji ratunkowej rejon wypadku nie był dostępny, panowały tam bardzo trudne warunki. Dopiero 25 października rozpoczęła się podziemna wizja lokalna Wyższego Urzędu Górniczego, zakończona dzisiaj. - W sobotę i niedzielę nastąpi wywiezienie na powierzchnię części sprzętów i urządzeń, wytypowanych do dalszych badań i analiz. W poniedziałek rejon zostanie ponownie otamowany. Żadne znajdujące się tam urządzenia nie będą wydobywane" - powiedziała  rzeczniczka  WUG, Jolanta Talarczyk.

Eksperci spenetrowali 725 m chodnika wentylacyjnego (dalsze niespełna 150 m przeszli jedynie ratownicy - w końcu chodnika nastąpił zawał) oraz część chodnika przyścianowego - doszli do setnej części jego obudowy, ze 140. Od 61 sekcji widać było ślady pożaru, stopniowo wzrastała też temperatura.

- Temperatura i skutki wyrządzone przez pożar spowodowały m.in. zmiany w strukturze metalu. W tej sytuacji uznano, że próby wydobycia z wyrobiska znajdujących się tam maszyn i urządzeń byłyby niebezpieczne. Zdecydowano, że cały sprzęt zostanie tam pozostawiony, a wyrobisko ponownie zamknięte  - relacjonowała rzeczniczka.

Dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), do której należy kopalnia w Suszcu, oznacza to utratę wielu urządzeń - m.in. kombajnu wydobywczego, urządzeń transportowych, obudowy zmechanizowanej. Rzeczniczka spółki Katarzyna Jabłońska-Bajer, zapewnia jednak, że strata nie będzie dla spółki dotkliwa.

Reklama
Reklama

- Wyposażenie tej ściany wydobywczej nie było nowe; zakładaliśmy, że na tej ścianie zakończy się jego eksploatacja. Sprzęt jest w pełni zamortyzowany - powiedziała rzeczniczka JSW. Gdyby pracujące w wyrobisku urządzenia były nowe, ich wartość sięgałaby nawet ok. 50 mln zł.

Ściana wydobywcza, przy której doszło do wypadku, pracowała zaledwie miesiąc z planowanych siedmiu miesięcy, została wyeksploatowana na odcinku ok. 50 metrów. W złożu zostało jeszcze ok. 400 tys. ton węgla. JSW będzie chciała powrócić do jego wydobycia w przyszłości.

- Z tego powodu w innej części kopalni uruchomiliśmy nową ścianę wydobywczą. Mamy nadzieję, że do tego złoża będziemy mogli wrócić w połowie 2012 r. – powiedział „Rz" prezes JSW Jarosław Zagórowski.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama