Komisja badała sprawę zniszczenia budynków mieszkalnych w bytomskiej dzielnicy Karbu przy ul. Falistej, Pocztowej i Technicznej. Z raportu komisji wynika, że podstawową przyczyną uszkodzeń budynków była eksploatacja górnicza ścianą nr 1 w pokładzie 504, wywołująca znaczące wpływy na budynki o niewystarczającej odporności, w złym stanie technicznym wynikającym z wcześniejszych wpływów górniczych i wzniesione z wadami budowlanymi w postaci braku dostatecznych szerokości szczelin między segmentami. „Eksploatację tą poprzedziła wadliwa ocena odporności budynków i ich stanu technicznego, co w konsekwencji skutkowało brakiem podjęcia działań profilaktycznych w budynkach, prowadząc do wystąpienia bardzo dużych uszkodzeń konstrukcji obiektów" – czytamy w raporcie. Zdaniem ekspertów WUG do zniszczeń przyczynił się także nierównomierny dobowy postęp frontu ściany 1 w pokładzie 504. Wywoływało to skokowe narastanie deformacji powierzchni w czasie. W „Programach planowanych eksploatacji górniczych i ochrony powierzchni" wskazane jest podawanie dopuszczalnej prędkości frontu eksploatacyjnego, szczególnie w przypadku prowadzenia ścian pod obiektami wymagającymi ochrony. Przyczyną były też niekorzystne warunki geologiczne i górnicze oraz wcześniejsze niż pierwotnie planowano zatrzymanie ścian 1 i 2 w pokładzie 503, w odległości około 90 m przed planowaną linią jej zakończenia. - Rozmiar szkód jest ogromny, to prawda, ale ocena obiektów budowlanych, na podstawie której opierał się plan ruchu kopalni, była także niewłaściwie przygotowana – mówi „Rz" Jolanta Talarczyk, rzeczniczka WUG.
Przypomnijmy, że Kompania Węglowa, do której należy bytomska kopalnia Bobrek Centrum, na mocy ugody z władzami miasta wypłaciła już odszkodowania. Teraz trwa batalia o przyszłość kopalni, bo prezydent Bytomia, Piotr Koj nie wydał zgody na prowadzenie przez nią eksploatacji w latach 2012-2014. W czarnym scenariuszu grozi jej więc nawet zamknięcie. Górnicy z kopalni i związkowcy górniczy 2 listopada spotkają się w tej sprawie z prezydentem miasta.
Sam WUG na razie tak kategorycznych opinii nie przedstawia. Komisja ds. powierzchni zaleciła na razie przeprowadzenie powtórnej inwentaryzacji i oceny odporności obiektów na terenach poddanych wpływom realizowanych i planowanych eksploatacji kopalni Bobrek-Centrum. Prace związane z klasyfikacją odporności budynków powinny wykonywać osoby o odpowiednim doświadczeniu w zakresie budownictwa na terenach górniczych. Wyniki tych prac powinny być weryfikowane. - W przypadku takich specyficznych miejsc jak Karb ocena budynków nie powinna być wykonywana tylko metodą punktową, na zasadzie wyciągania średniej, ale jednak dokładniej, a kryterium takiej usługi nie może być tylko cena – mówi „Rz" Jolanta Talarczyk. Dlatego komisja zaleciła także uwzględnienie w prognozie deformacji powierzchni terenu, poprzedzającej prowadzenie eksploatacji pod terenami zurbanizowanymi, narastanie deformacji w czasie. Komisja zaleciła również utrzymanie ciągłości pomiarów geodezyjnych na liniach pomiarowych oraz kontynuowanie kontroli i obserwacji skutków oddziaływania eksploatacji górniczej na powierzchnię terenu, obiekty i sieci infrastruktury technicznej.
Dodatkowo komisja zaleciła reaktywowanie prac Zespołu Konsultacyjnego do analizy przebiegu eksploatacji kopalni Bobrek – Centrum pod Bytomiem.
- Zadaniem zespołu, w którym obok przedsiębiorcy i ekspertów uczestniczyłyby władze miasta i ważniejsi użytkownicy powierzchni, byłoby analizowanie przebiegu i skutków eksploatacji na zabudowę powierzchni i opiniowanie zmian w profilaktyce, zmierzających do minimalizowania szkód na powierzchni powodowanych ruchem zakładu górniczego. Zespół nie funkcjonował od 2008 r. – podkreśla rzeczniczka WUG.