Każdy z nich już kiedyś telefony produkował, jednak Sony na minione 10 lat scedowało to zadanie na spółkę Sony Ericsson, a Panasonic i Sharp zajęły się produkcją komórek wyłącznie na rynku japońskim, na którym zajmują obecnie dwa czołowe miejsca.
Panasonic ogłosił właśnie, że po sześciu latach nieobecności na globalnym rynku wraca do branży telefonów komórkowych. W 2016 roku ma zamiar sprzedać 15 mln tych urządzeń, w tym 9 mln poza rynkiem japońskim. Początkowym etapem tej ekspansji jest zaplanowana na marzec przyszłego roku premiera pierwszych modeli smartfonów w Europie, gdzie – wedle planów firmy - do końca 2012 roku ma znaleźć kupców około 1,5 mln tych urządzeń.
Analityków nie dziwi ten zwrot w strategii firmy, która na początek 2012 roku planuje dużą reorganizację. Panasonic odnotował właśnie stratę roczną w wysokości 5,5 mld dol. i poszukuje zysku w najbardziej lukratywnej branży z dziedziny nowych technologii. Firma analityczna IDC przewiduje, że w tym roku na świecie sprzedanych zostanie 472 mln smartfonów, zaś w 2012 roku wynik ten ma być ponaddwukrotnie wyższy. Firma MarketsandMarkets szacuje, że w 2015 roku rynek tych urządzeń będzie wart prawie 260 mld dol.
- Zdajemy sobie sprawę z potęgi naszych rywali na tym rynku, jednak udziały głównych graczy w sprzedaży smartfonów zmieniają się tak szybko, że wierzymy, iż i my będziemy mieć tu szansę na sukces – twierdzi Toshinori Hoshi, szef działu produktów mobilnych Panasonica.
- Trudno sobie wyobrazić, żeby Panasonic zdołał poprawić swoje zyski, produkując telefony – krytykuje Yuuki Sakurai, prezes firmy Fukoku Capital Management. - Z punktu widzenia inwestorów wygląda to tak, jakby firma poszukiwała na gwałt czegoś, co pomogłoby jej pozbierać się na spadku popytu na telewizory.