Bilety lotnicze będą droższe po Nowym Roku

Nowe podatki nakładane przez rządy i Brukselę podniosą cenę przelotów

Publikacja: 20.12.2011 01:49

Bilety lotnicze będą droższe po Nowym Roku

Foto: Bloomberg

To dosłownie ostatni moment na kupno biletów lotniczych po niższych cenach. Od 1 stycznia Unia Europejska włączy transport lotniczy do handlu emisjami spalin, a Brytyjczycy wprowadzą nowe podatki lotniskowe.

Każdy bilet na podróż rozpoczynającą się w Europie podrożeje z tego tytułu przynajmniej o 12 euro, bo raczej nie ma co liczyć, że linie lotnicze przy pogarszających się wynikach finansowych wezmą te opłaty na siebie. Najwięcej zdrożeją loty z portów brytyjskich, gdzie od 1 stycznia zostanie wprowadzony nowy podatek lotniskowy – w przypadku rejsu długodystansowego wyniesie 60 funtów na osobę. Taka sama dopłata (plus ponowna opłata za emisję spalin) będzie obowiązywała przy wszystkich podróżach z przesiadkami w którymkolwiek z portów brytyjskich. Pierwszy raz za emisję CO2 pasażer zapłaci w porcie wylotowym.

Według szacunków Międzynarodowego Stowarzyszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) z tego powodu brytyjski budżet zyska 2,8 mld funtów, natomiast pracę straci przynajmniej 80 tysięcy osób w samym transporcie lotniczym i poza nim. Zdaniem brytyjskiej agencji turystycznej ABTA w samym tylko lotnictwie ubędzie przynajmniej 26 tys. etatów.

Według wstępnych ustaleń kosztami emisji dwutlenku węgla mają być obciążone nie tylko linie europejskie, ale wszystkie, które latają do Europy i z niej odlatują. Nie zapłacą za zanieczyszczanie środowiska ci przewoźnicy, którzy w Europie nie lądują, chociaż wykorzystują do tranzytu europejską przestrzeń powietrzną. Szacuje się, że linie lotnicze są odpowiedzialne za 3 proc. światowych emisji CO2.

Szefowie europejskich linii lotniczych nie ukrywają swojego oburzenia, ale są w sytuacji bez wyjścia i muszą poddać się unijnym zarządzeniom. Amerykanie i Chińczycy przy cichym wsparciu europejskich kolegów próbują jeszcze odwieść Brukselę od tych zarządzeń. Jeszcze w 2009 r., kiedy pojawił się ten pomysł, trzy linie z USA – United, Continental oraz American Airlines – zaskarżyły unijną decyzję do Sądu Najwyższego w Londynie. Jako podstawę skargi podano, że zarządzenie jest sprzeczne z dotychczas obowiązującymi traktatami lotniczymi. Brytyjczycy jednak wówczas odesłali Amerykanów do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS). Ostateczny wyrok jeszcze nie zapadł, mimo że nowe przepisy wchodzą w życie za dziesięć dni. Jednak jeszcze w październiku przedstawiciel ETS odrzucił większość amerykańskich argumentów.

Liniom amerykańskim przyszła z pomocą Izba Reprezentantów, która zakazała przewoźnikom tego kraju brać udział w jakimkolwiek systemie handlu emisjami. Izbę poparł Senat USA. Należy więc oczekiwać, że dyplomatyczne wysiłki zmierzające do wycofania się UE z wprowadzenia kontrowersyjnych przepisów będą trwały.

Do sądu poszli także Chińczycy, którzy z kolei zaskarżyli unijne przepisy w sądzie niemieckim. Ich zdaniem nowe unijne prawo jest niezgodne z porozumieniem z Kioto. Wyrok w tej sprawie oczekiwany jest w najbliższą środę.

Przeciwko przepisom wystąpili również Algierczycy, którzy w imieniu Arab Carriers Organisation oprotestowali unijne prawo w sądzie francuskim. Ostatecznie nie jest więc wykluczone, że za emisję CO2 ostatecznie zapłacą jedynie te linie, które przewożą pasażerów wewnątrz UE. I to one ucierpią najbardziej.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki d.walewska@rp.pl

Jeszcze w tym roku europejscy przewoźnicy mają dość przyzwoite wyniki. Ruch pasażerski wzrósł o 8 proc., chociaż widać, że zyski z przewozu pasażerów zaczęły wyraźnie spadać w III kw. 2011. Wyraźnie spadają też przewozy cargo. Przyszły rok będzie już znacznie trudniejszy. Ceny paliwa wzrosną i będą większe o 40 proc. w porównaniu z 2009 r., i sięgną 29 proc. wszystkich wydatków operacyjnych. Niestety, perspektywa spadającego popytu i rosnących kosztów nie jest dobrą kombinacją i zakładamy na 2012 r. stratę w wysokości 1 – 2 mld euro. Mamy świadomość, że władze nie mogą obniżyć kosztów paliwa, ale powinny przynajmniej zrozumieć, że nakładanie bez końca podatków na transport lotniczy szkodzi gospodarce. Muszą także rozwiązać kwestię handlu emisjami i stworzyć taki system, który byłby do zaakceptowania globalnie.

To dosłownie ostatni moment na kupno biletów lotniczych po niższych cenach. Od 1 stycznia Unia Europejska włączy transport lotniczy do handlu emisjami spalin, a Brytyjczycy wprowadzą nowe podatki lotniskowe.

Każdy bilet na podróż rozpoczynającą się w Europie podrożeje z tego tytułu przynajmniej o 12 euro, bo raczej nie ma co liczyć, że linie lotnicze przy pogarszających się wynikach finansowych wezmą te opłaty na siebie. Najwięcej zdrożeją loty z portów brytyjskich, gdzie od 1 stycznia zostanie wprowadzony nowy podatek lotniskowy – w przypadku rejsu długodystansowego wyniesie 60 funtów na osobę. Taka sama dopłata (plus ponowna opłata za emisję spalin) będzie obowiązywała przy wszystkich podróżach z przesiadkami w którymkolwiek z portów brytyjskich. Pierwszy raz za emisję CO2 pasażer zapłaci w porcie wylotowym.

Pozostało 80% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca