Reklama

Helikoptery: Wiosenny przetarg wskaże śmigłowiec dla armii

Śmigłowcowi potentaci AgustaWestland i Sikorsky Aircraft szykują się do walki o warte 3 mld zł zamówienia polskiej armii. Obydwa koncerny mają u nas fabryki helikopterów

Publikacja: 14.01.2012 15:21

Śwmigłowiec Black Hawk w Afganistanie

Śwmigłowiec Black Hawk w Afganistanie

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Rozgrywka miedzy europejskimi i amerykańskimi producentami idzie nie tylko o pierwszy kontrakt na 26 wielozadaniowych śmigłowców. Wygrana w wiosennym przetargu otworzy zwycięzcy drogę do kolejnych, przyszłych, zapewne jeszcze większych zamówień ogromnej wartości.

Nie jest tajemnicą, że jednym z motywów inwestowania nad Wisłą, zarówno amerykańskiej korporacji United Technologies Corp. (Sikorsky) jak i włosko- brytyjskiej AgustaWestland były nadzieje związane z dostawami wojskowymi dla modernizującej się armii. To dlatego m.in.  Sikorsky rozkręcił w przejętych  kilka lat temu podkarpackich zakładach PZL Mielec, produkcję wielozadaniowych Black Hawków w najnowszej , eksportowej wersji S70i.

AgustaWestland kupując rok temu PZL Świdnik, odziedziczyła szczególne związki tej firmy z wojskiem, w którym do dziś służy kilkadziesiąt śmigłowców wyprodukowanych w podlubelskiej spółce .

Na początku stycznia „Świdnik" podpisał z MON kolejne umowy warte co najmniej 380 mln zł. Zakład z grupy AgustaWestland dostarczy w najbliższych latach siłom powietrznym pięć nowych sokołów i zmodernizuje 14 kolejnych, wojskowych śmigłowców. Nowe helikoptery będą służyć do przewożenia delegacji rządowych i personelu wojskowego. Wśród modernizowanych 14 maszyn, osiem to Mi-2, dwa starsze SW-3 z floty rządowej  a  cztery to sokoły wyposażane i uzbrajane  do misji bojowych w ramach programu Głuszec.

Nie to zamówienie, podnosi jednak temperaturę dyskusji w lotniczej branży, ale zapowiedziany w końcu zeszłego roku przetarg na 26 nowych średnich  śmigłowców wielozadaniowych, w kilku wersjach, o wartości sięgającej 3 mld zł.

Reklama
Reklama

MON deklaruje , ze już w pierwszym kwartale tego roku armia przedstawi swoje wymagania i uruchomi konkurs. Dostawy maszyn zaplanowano do 2017 roku.

Oprócz helikopterów transportowych wojsko zakontraktuje  trzy specjalnie wyposażone  śmigłowce  poszukiwawczo- ratownicze i cztery helikoptery do zwalczania okrętów podwodnych.

Wszystkie śmigłowce, według wstępnych założeń, mają  bazować na tej samej wielozadaniowej platformie.

-To warunek trudny do spełnienia. Uniwersalnych helikopterów nie ma. Sensowniejsze jest dobieranie  maszyn do konkretnych potrzeb i przyszłych zadań – mówi Bartosz Głowacki z pisma Skrzydlata Polska.

Wojsko podkreśla, że zainteresowane jest modernizowaniem śmigłowcowej floty, przede wszystkim w  oparciu o maszyny produkowane w kraju.  Obniża to koszty, ułatwia eksploatację, serwis i przyszłą modernizację sprzętu. Nic dziwnego, że takie oczekiwania mobilizują do coraz ostrzejszej rywalizacji amerykańskich i europejskich konkurentów. Nicola Bianco, dyrektor zarządzający PZL-Świdnik przyznaje, że przedstawienie najbardziej atrakcyjnego rozwiązania na dostawę 26 śmigłowców w ramach przetargu polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej, AgustaWestland traktuje jako wyzwanie: - Mamy produkt, możliwości, doświadczenie i organizację pozwalające odpowiedzieć na potrzeby sił zbrojnych - zachęca.

Spółka PZL Mielec by Sikorsky, która już eksportuje pierwsze wyprodukowane w kraju black hawki przekonuje, że  to jej śmigłowiec oferowany armii, nie ma sobie równych. Sprawdzony w licznych kampaniach, produkowany w tysiącach sztuk helikopter, w US Army wykorzystywany jest jako maszyna transportowa, ratownicza a nawet morska. W zależności od wyposażenia i pakietu logistyczno - treningowego black hawk może kosztować od 12 nawet do 44 mln dol. za sztukę.

Reklama
Reklama

Włoska konkurencja  proponuje polskiej armii swoją najnowszą, robioną z Eurocopterem,  wielozadaniową konstrukcję: większy: wyposażony w rampę śmigłowiec NH 90. To nowoczesny, zbudowany z kompozytów helikopter transportowy, adaptowany z powodzeniem także  do specjalistycznych zadań. W Europie zdobył wielu użytkowników: jest w armiach francuskiej, niemieckiej, włoskiej, fińskiej, portugalskiej, greckiej. Trafił do Australii i Nowej Zelandii.W zależności od konfiguracji cena NH 90 oscyluje wokół 16 mln euro za sztukę.

Biznes
Rosyjskie wakacje na okupowanych terenach Ukrainy. Kurorty, meduzy i propaganda
Biznes
Tesla z zyskiem mniejszym o 23 procent. Musk ostrzega przed „trudnym” okresem
Biznes
Ciepłownie odegrają ważną rolę w transformacji
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama