Sprawa dotyczy grupy 5,7 tys. drobnych akcjonariuszy. Są to głównie pracownicy należącej do PGE Elektrowni Bełchatów, którzy zdecydowali się na wymianę akcji swojej firmy na walory spółkimatki. Mieli na to czas do 13 sierpnia 2010 r. W międzyczasie WZA elektrowni zdecydowało, że prawo do dywidendy z zysku za 2009 r. będą miały tylko osoby posiadające akcje firmy 17 sierpnia, czyli kilka dni po upływie terminu wymiany akcji. W konsekwencji ich dywidenda trafiła do Skarbu Państwa.
Podobnie działo się w innych spółkach zależnych PGE. Pracownicy Elektrowni Bełchatów uznali, że data przyznania prawa do dywidendy była ustalona w niewłaściwy sposób. Sąd apelacyjny w grudniu 2011 r. przyznał im rację. Oznacza to, że grupa PGE musi wypłacić im 148 mln zł.
Sprawa bulwersuje Marcina Juzonia, prezesa Secus Investmen, spółki, która od lat skupuje akcje od pracowników firm z grupy PGE. – Spółka, wiedząc o tym, że sprawa trafi do sądu, wypłaciła dywidendę Skarbowi Państwa i dziś może mieć problem z jej odzyskaniem – zauważa Juzoń.
PGE?sprawy komentować nie chce. – Spółka skieruje wniosek o kasację wyroku – ucina jej rzecznik Łukasz Witkowski. Wypłaty dla drobnych akcjonariuszy już ruszyły. Jednak jeśli wniosek o kasację wyroku zostanie uwzględniony, będą musieli oni zwrócić pieniądze.